Jak zaparkować „w kopertę”?
REKLAMA
REKLAMA
Odpowiednie miejsce
REKLAMA
Zacznijmy od znalezienia takiego miejsca, w które uda nam się wcisnąć. Nie oznacza to, że miejsce ma być niewiele dłuższe, niż nasz samochód, ponieważ w takiej sytuacji nie poradzi sobie nawet najlepszy kierowca. Dla początkującego, półtora metra zapasu będzie odpowiednie. Na początek musimy mieć trochę swobody, gdyby nie udało się zaparkować za pierwszym razem.
Święty spokój
Gdy chcemy pierwszy raz zaparkować w kopertę na ulicy, potrzebny nam będzie święty spokój i skupienie. Pamiętajmy, że nie parkujemy pomiędzy liniami ani słupkami i błąd może skończyć się uszkodzeniem swojego i cudzego auta. Wyłączmy radio, zgaśmy papierosa i przepuśćmy wszystkich kierowców, którzy chcą nas ominąć. Weźmy pod uwagę, że nie wszyscy domyślą się, że właśnie usiłujemy parkować, a w dodatku możemy peszyć się, gdy ktoś nas obserwuje a nam się nie udaje. To również znacznie utrudni nam prawidłowe manewrowanie. Obserwujmy, więc bacznie lusterko wsteczne i boczne.
Zobacz również: Jak parkować w ciasnych miejscach?
Pozycja wyjściowa
Parkowanie zaczynamy od zrównania się bokiem z samochodem, który stoi z przodu upatrzonego miejsca parkingowego. Zwróćmy uwagę na to, czy jesteśmy w bezpiecznej odległości od niego, aby nie zarysować obu samochodów podczas wykonywania manewru. Zostawmy sobie zapas miejsca z boku, powinno nam na to wystarczyć maksymalnie pół metra. Nasz tylny zderzak powinien być na poziomie tylnego zderzaka samochodu stojącego w tej chwili obok nas.
Manewr
Teraz pozostało nam wrzucić wsteczny bieg i rozpocząć parkowanie. Upewnijmy się jeszcze raz, że żaden kierowca nie podjechał z tyłu i że w niego nie uderzymy. Jeśli jesteśmy bezpieczni, możemy zacząć powoli toczyć się wstecz. Cały czas oglądajmy się do tyłu przez ramię. Jeśli miejsce parkingowe jest np. po prawej stronie, jadąc powolutku powinniśmy skręcić kierownicę w prawą stronę dopiero wtedy, gdy połową naszego auta miniemy tylny zderzak samochodu stojącego obok. Wtedy, na maksymalnie skręconych kołach jedziemy powolutku dalej w tył tak, aby znaleźć się pod kątem mniej więcej 30 stopni do poprzedzającego pojazdu.
Zobacz również: Jakie części i akcesoria warto mieć w trasie?
REKLAMA
Następnie prostujemy koła, jedziemy dalej i obserwujemy lewe lusterko. Gdy zauważymy, że skraj tylnej części naszego samochodu zrównał się z linią pojazdu stojącego z tyłu, odkręcamy koła w lewo, wciąż cofając. Jeśli podczas tej części manewru uderzymy w krawężnik, nie należy panikować, tylko podjechać trochę do przodu i wcześniej zacząć skręcać koła w lewo. Obserwujmy, czy nie uderzymy auta poprzedzającego. W ten sposób znajdziemy się na miejscu parkingowym w idealnej pozycji i bez stresu.
Parkowanie równoległe jest zmorą świeżo upieczonych kierowców, ale jak widać, nie ma się czego bać. Nie jest to trudne, wymaga jedynie dużo uwagi, ciągłej obserwacji położenia auta i pewnego wyczucia jego granic, którego nabędziemy z czasem. Nie bójmy się też poprawiać. Lepiej zaparkować, dokonując poprawek kilka razy, niż porysować auto.
REKLAMA
REKLAMA