Jak wyprzedzać w dzień?
REKLAMA
REKLAMA
W podręcznikach manewr wyprzedzania jest opisany w kilku prostych słowach. Trzeba dojechać do pojazdu wyprzedzanego, upewnić się czy droga jest wolna na dostatecznym odcinku, rzucić okiem do tyłu, i... przyspieszyć, zjeżdżając na lewy pas ruchu, po czym jak najszybciej go opuścić.
REKLAMA
Zobacz również: Jak przeprowadzić manewr mijania nocą?
Bezpieczne wyprzedzanie
REKLAMA
Tak wykonane wyprzedzanie jest szalenie niebezpieczne. W chwili rozpoczęcia manewru kierowca pojazdu wyprzedzającego ma bardzo ograniczone pole widzenia. Trzeba, niewiele widząc, wysunąć się zza niego na sąsiedni pas ruchu, aby zobaczyć, czy nic nie nadjeżdża. Mając gwarancję wolnej drogi należy przyspieszyć, aby jak najszybciej zakończyć jazdę niewłaściwym pasem ruchu. A potem trzeba szybko zjechać na prawo, tym szybciej, im bliżej są nadjeżdżające z przeciwka pojazdy. Można wówczas mimowolnie zajechać drogę wyprzedzanemu pojazdowi a nawet – zmusić go do hamowania lub do zjechania z jezdni.
O wiele bezpieczniej jest wyprzedzać, mając cały czas prawie jednakową prędkość! Po podjęciu decyzji o wyprzedzaniu innego użytkownika drogi, a więc kilkaset metrów za nim, należy od razu przygotowywać się do manewru. Jeżeli warunki drogowe na to pozwolą, można pomału zjeżdżać na lewy pas ruchu, pamiętając o włączeniu lewego kierunkowskazu. Całą sztuka polega na tym, aby pojazd wyprzedzający znalazł się na lewej połowie jezdni już w odległości co najmniej 50 m. od wyprzedzanego. Kierujący nim dostatecznie wcześnie zobaczy w zewnętrznym lusterku, że za kilka sekund nastąpi wyprzedzanie.
Zobacz również: Jak wyprzedzać nocą?
Zbliżając się do pojazdu wyprzedzanego można trochę przyspieszyć. Widząc cały czas bardzo dobrze nie tylko lewy pas drogi ale także spory odcinek prawego pasa niemal bezpośrednio przed pojazdem wyprzedzanym, można w porę zareagować, gdy jego kierowca będzie musiał nagłym manewrem ominąć jakąś niespodziewanie pojawiającą się przeszkodę.
Wykonując w ten sposób manewr wyprzedzania cały czas ma się niemal pełną wiedzę o tym, co się dzieje przed pojazdem wyprzedzanym. Wadą tej techniki jest konieczność posiadania trochę więcej miejsca, niż podczas typowego wyprzedzania połączonego z gwałtownym przyspieszeniem tuż przed manewrem, ale rekompensuje to fakt, iż potrzeba na tak wykonywane wyprzedzanie niemal dokładnie tyle samo czasu, co na „podręcznikowy” sposób.
REKLAMA
REKLAMA