Jak jeździć podczas upału?
REKLAMA
REKLAMA
Na jakie „części” auta najbardziej dział wysoka temperatura?
Zacznijmy od rzeczy najbardziej oczywistej – układ chłodzenia. Podczas upałów jest on obciążony do granic możliwości ponieważ nie jest w stanie tak sprawnie oddawać ciepła produkowanego przez silnik jak w temperaturach „standardowych”. W nowoczesnych silnikach zanim dojdzie do przegrzania i poważnych uszkodzeń elektronika sterująca będzie próbowała dbać o polepszenie warunków pracy jednostki, ale to oznacza zmiany w pracy. Bardzo gorący silnik nie będzie miał obniżone „odcięcie”, będzie się wolniej wkręcał na obroty i wyraźnie odczujemy tez spadek mocy.
REKLAMA
Skoro jesteśmy przy silniku to dodajmy do tego jeszcze osprzęt: klimatyzację i układ zasilania prądem. Sprężarka klimy będzie pracowała znacznie częściej, co dodatkowo obciąża silnik, a elementy prostownika i stabilizatora napięcia w wysokich temperaturach mają obniżona sprawność.
Zobacz też: Jak zmienia się zachowanie samochodu pod obciążeniem?
Druga sprawa to układ hamulcowy. W „cywilnych samochodach nie stosuje się wymuszonego przepływu powietrza przez hamulce i dlatego w upał bardzo łatwo je przegrzać. Choć tarcze znoszą temperatury rzędu 300 stopni Celsjusza, to już najczęściej stosowany płyn hamulcowy zaczyna się gotować w temperaturze powyżej 130 stopni. Co dzieje się gdy dojdzie do wrzenia? Zapowietrzenie układu powoduje, że tracimy hamulce, a w skrajnych przypadkach może dojść do uszkodzenia pomp ciśnieniowych i układu ABS.
Zobacz też: Jazda na lekach a bezpieczeństwo
Elementy zawieszenia? W przypadku rozwiązań klasycznych ze sprężynami i amortyzatorami temperatura pracy jest właściwie obojętna, choć należy pamiętać, że przy wysokich temperaturach zwiększa się przyczepność mieszanek gumowych i asfaltu. To natomiast powoduje większe opory toczenia i nieznacznie (ale jednak) większe obciążenie elementów tocznych. W przypadku pneumatyki i hydropneumatyki sprawa jest bardziej skomplikowana, bo element resorujący (czy to powietrze, czy olej hydrauliczny) jest poddawany większemu obciążeniu temperaturowemu co sprzyja szybszemu jego zużyciu.
Jak jeździć – czy jest specjalna technika?
Specjalnej techniki jazdy „na upały” do tej pory nie opatentowano, co nie oznacza, ze nie ma zaleceń co do sposobu posługiwania się autem w skrajnie trudnych warunkach. Najogólniej rzecz ujmując w czasie upałów stosujemy wszystkie najważniejsze „przykazania” ekodrivingu. A zatem:
- Staramy się korzystać z jak najniższych, ale jeszcze bezpiecznych dla silnika obrotów,
- pedałem gazu operujemy płynnie,
- hamujemy głównie silnikiem, redukując biegi, uważnie obserwując sytuację na drodze i przewidując w miarę możliwości co stanie się za chwilę,
- w czasie jazdy w korku najbardziej przyjazne dla auta jest pełzanie, a nie ciągle ruszanie i hamowanie
Czy to ma sens?
To prawda, ze samochody dużo lepiej znoszą skrajnie wysokie niż niskie temperatury i większości nowoczesnych pojazdów nawet największe upały nie są straszne. Warto jednak pamiętać, że nawet jeśli nie musimy „oszczędzając auta”, to stosując te kilka prostych zasad pomożemy możemy naszemu portfelowi... Jeśli nie zmienimy techniki jazdy, w czasie upałów zużycie paliwa może wzrosnąć nawet o 5 – 6 procent.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.