Oświadczenie sprawcy kolizji
REKLAMA
REKLAMA
Do kolizji drogowej nie musimy wzywać policji. Ale trzeba poświecić trochę czasu na zabezpieczenie swoich interesów. Najpierw jednak trzeba zatrzymać pojazd i – jeśli to możliwe – usunąć auta z jezdni. W przypadku gdy jest to niemożliwe, należy pamiętać o ustawieniu trójkąta ostrzegawczego w miejscu kolizji. Jeśli strony są gotowe rozwiązać sprawę polubownie wystarczy spisać oświadczenie o zdarzeniu drogowym. Gotowe wzory takiego dokumentu można pobrać z internetu i schować w samochodzie. Brak „gotowca” to żadna przeszkoda, aby spisać takie oświadczenie własnymi słowami.
REKLAMA
Jakie informacje trzeba zawrzeć w oświadczeniu sprawcy kolizji?
• imię i nazwisko sprawcy i poszkodowanego,
• adres zameldowania obu kierowców,
• numer oraz organ wydający prawa jazdy obu kierowców,
• numer rejestracyjny obu pojazdów,
• numer dowodów osobistych obu kierowców,
• numer polisy ubezpieczenia OC sprawcy oraz nazwa ubezpieczyciela,
• jasne oświadczenie o tym kto jest sprawcą zdarzenia,
• prosty szkic i opis zdarzenia,
• podpisy obu kierowców.
Kolizja - uważaj na firmy holujące pojazdy
REKLAMA
Do oświadczenia można dołączyć też zdjęcia ze zdarzenia – dziś praktycznie każdy telefon komórkowy ma aparat. Zdjęcia należy wykonać przed usunięciem aut z jezdni. Co potem? Trzeba zweryfikować czy dalsza jazda samochodem jest możliwa. Wszystko zależy tu od stopnia uszkodzenia pojazdu. Jeśli w grę wchodzi np. niewielkie wgniecenie blach to kierowcy z reguły nie mają technicznych problemów z kontynuowaniem jazdy. – W przypadku poważniejszych uszkodzeń konieczne staje się wezwanie pomocy drogowej. Jeśli zmotoryzowany ma wykupione ubezpieczenie assistance to pomoc nie będzie wiązała się z dodatkowymi kosztami. Jeśli w grę wchodzi tzw. pomoc jednorazowa to trzeba będzie za nią zapłacić – mówi Jacek Pobłocki dyrektor marketingu i rozwoju w firmie Starter24.pl oferującej profesjonalne usługi assistance..
Na stłuczce najlepiej wychodzą ci, którzy oprócz AC i OC posiadają też dobre assistance. Kierowcy powinni zwracać uwagę na to jakie ubezpieczenie kupują. Niektóre oferty assistance są nadzwyczaj tanie, ale dlatego, że np. chronią pojazd tylko wtedy gdy znajduje się on 50 km od miejsca zamieszkania. Ostrożność przyda się także już po stłuczce. – Często zdarza się, że na miejscu zdarzenia pojawiają się bardzo szybko firmy pomocy drogowej oferujące np. holowanie w niekorzystnych cenach – komentuje Jacek Pobłocki z firmy Starter24.pl. – W całym zamieszaniu kierowcy zapominają o wykupionym ubezpieczeniu i wybierają taką extra usługę ponosząc duże koszty 300-500 zł – dodaje J. Pobłocki. Dlatego w razie stłuczki najlepiej od razu wezwać swoje assistance i nie przepłacać.
Źródło: Materiały prasowe Starter 24.pl
REKLAMA
REKLAMA