Port Lotniczy Radom pożyczy od miasta 3 mln. zł
REKLAMA
REKLAMA
Prezes Portu Lotniczego Radom Tomasz Siwak wyjaśniał w poniedziałek, że spółce brakuje pieniędzy na bieżącą działalność. W spółce zatrudnionych jest ponad 140 osób, część z nich pracuje na pół etatu. Firma wydała w ub. roku 3,7 mln zł na tzw. zorganizowanie granicy państwa na lotnisku i teraz czeka na zwrot pieniędzy od wojewody mazowieckiego.
REKLAMA
Zobacz też: Modernizacja stacji kolejowej w Radomiu
REKLAMA
Wiceprezes spółki Port Lotniczy Radom Adam Klinert tłumaczył radnym, że będzie to krótkotrwała pożyczka. Według niego pozwoli spółce na bieżącą działalność do momentu wyemitowania akcji i objęcia ich przez inwestora finansowego. „W wyniku tego do spółki spłyną środki finansowe, które posłużą nam do realizowania różnego rodzaju zadań i inwestycji” – dodał Klinert. Wiceprezes zaznaczył, że obecnie specjalnie powołana komisja prowadzi w tej sprawie negocjacje z potencjalnym inwestorem finansowym.
Zgodę na podwyższenie o 70 mln zł kapitału zakładowego spółki Port Lotniczy Radom poprzez emisję 700 tys. akcji wyrazili w październiku ub. roku radomscy radni. Spółka zamierza wyemitować 700 tys. akcji o wartości 100 zł każda, które - według planu zarządu - miałby objąć podmiot zewnętrzny. W ciągu kilkunastu lat akcje miałaby z kolei odkupić gmina.
Zobacz też: Wspólne przejazdy samochodem - czy kierowca zapłaci odszkodowanie?
Lotnisko w Radomiu zostało formalnie uruchomione pod koniec maja. Cywilny port lotniczy powstał na bazie istniejącego tam od lat lotniska wojskowego. Obecnie wojsko korzysta z lotniska na zasadach współużytkowania. Na razie nie odbywają się z niego regularne loty pasażerskie, korzystają z niego natomiast małe samoloty prywatne. (PAP)
REKLAMA
REKLAMA