Viatoll: 180 mln zł po trzech miesiącach
REKLAMA
REKLAMA
Operator zakładał wpływy na poziomie 400 mln złotych po 6 miesiącach funkcjonowania systemu. Po 3 miesiącach jest to kwota ok. 180 mln. To zadowalający wynik.
REKLAMA
Podstawowym zadaniem elektronicznego systemu poboru opłat jest pozyskiwanie pieniędzy na budowę i modernizację dróg. Zebrane pieniądze trafiają na konto Krajowego Funduszu Drogowego.
ViaToll: Coraz więcej pieniędzy
Pieniędzy przybywa sukcesywnie. W lipcu system zebrał około 25 mln zł, z sierpniu ponad 60 mln zł, a we wrześniu już niemal 75 mln zł.
Viatoll spodziewa się dodatkowych 20 mln zł z tytułu odroczonych płatności.
Wpływy rosną bo operator niedoszacował liczby zarejestrowanych (550 tys. zamiast 470 tys.). Istotne jest również to, że kierowcy najcięższych pojazdów wrócili na drogi płatne.
Zjawisko „uciekania” z płatnych dróg jest charakterystyczne dla wszystkich gdzie zmieniono system poboru opłat. Po kilku miesiącach sytuacja wraca do normy, tzn. kierowcy wracają na płatne odcinki.
Około 2/3 zarejestrowanych aut jest rozliczanych w ramach kont przedpłaconych (pre-pay), a 30 proc. w ramach kont z odroczoną płatnością (post-pay).
Dużo starych ciężarówek
Niepokojący jest znaczny wiek pojazdów. Najwięcej z nich spełnia normę Euro 3 (34,4 proc.), Euro 2 ( 22 proc.), Euro 5 (20,2 proc.), Euro 4 (13,4 proc.), Euro 1 (4,3 proc.), a Euro 6 (0,1 proc.).
Viatoll jest obowiązkowy dla pojazdów samochodowych oraz zespołów pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 tony oraz autobusów niezależnie od ich dopuszczalnej masy całkowitej.
Z systemu mają móc dobrowolnie korzystać kierowcy pozostałych pojazdów - nie później niż od 1 stycznia 2012 roku. Dla nich Viatoll będzie alternatywą dla manualnego sposobu płacenia za korzystanie z wybranych odcinków autostrad płatnych zarządzanych przez GDDKiA.
(PAP)
REKLAMA
REKLAMA