Test: Honda Monkey 125

Łukasz Kuźmiuk
rozwiń więcej
Honda Monkey 125 / fot. Łukasz Kuźmiuk / Łukasz Kuźmiuk
Honda Monkey nie jest może w Polsce zbyt znanym modelem, jednak w USA i Japonii motocykl ten uchodzi za kultowy. Pierwsza generacja "Małpki" znalazła tysiące nabywców, ale czy z najnowszym wcieleniem malutkiej Hondy będzie tak samo? Oto test Hondy Monkey 125.

Łukasz Kuźmiuk

Honda Monkey po raz pierwszy ujrzała światło dzienne w 1961 roku. Została stworzona jako zabawka dla dzieci, napędzana silnikiem o pojemności 49 cm3 i przeznaczona dla Tama Tech, parku rozrywki w Tokio. Dwukołowa maszyna okazała się tak popularna, że opracowano wersję drogową. Eksport tego motocykla do Ameryki i Europy rozpoczęto w 1963 roku, wyposażając jednoślad w charakterystyczny chromowany zbiornik paliwa, składaną kierownicę i sztywno montowane koła o średnicy 5 cali.

Popularność małej Hondy opierała się na budzącym sympatię wzornictwie, małych rozmiarach i wyjątkowo niskiej masie, co sprawiło, że motocykl stał się wspaniałą miejską zabawką. Do roku 1969 koła urosły do średnicy 8 cali, a od 1970 roku motocykl zyskał jeszcze większą popularność, gdy wyposażono go w szybko demontowany widelec, dzięki czemu maszyna mieściła się do bagażnika nawet niewielkiego samochodu.

Rok 1978 wyznaczył kolejny przełom i początek prawdziwej popularności Monkey. Motocykl został przekonstruowany i zyskał ogromną popularność na rynkach z dużą liczbą samochodów kempingowych (RV), których właściciele potrzebowali poręcznego środka transportu po dotarciu do celu podróży. Jazda na malutkim jednośladzie niosła tak dużo radości i była tak banalnie łatwa, że Honda Monkey już od pierwszych kilometrów potrafiła skraść serca wielu osób ceniących sobie wolność i swobodę.

Łukasz Kuźmiuk

W tym roku na rynek trafiła kolejna generacja kultowej "Małpki". Honda Monkey z XXI. wieku wciąż wierna jest dotychczasowym założeniom - jest mała i dostarcza mnóstwo frajdy z jazdy. Japoński motocykl mierzy zaledwie 1710 mm długości, 755 mm szerokości i 1029 mm wysokości, zaś rozstaw osi to 1155 mm. Pomimo tego, że przez małe wymiary i charakterystyczną, trochę komiksową stylistykę Monkey sprawia wrażenie zabawki, to jednak jest to pełnoprawny motocykl - ma dwa 12-calowe koła, kierownicę, amortyzatory, kanapę, cyfrowy prędkościomierz, silnik i zbiornik paliwa. Co więcej, na tym sprzęcie siedzi się całkiem wygodnie! Kanapa jest spora i komfortowa, z kolei podnóżki umieszczono tak, że nie wymuszają nadmiernego ugięcia kolan, a przy okazji nie przeszkadzają w szybszej jeździe po zakrętach. Fakt, może odnieść wrażenie, ze dorwał sprzęt przeznaczony dla dzieci, jednak jest maszyna przeznaczona dla osób posiadających prawo jazdy kat. B co najmniej od 3 lat lub dla osób posiadających motocyklowe prawo jazdy. Siedzisko umieszczono na wysokości 776 mm, więc wcale nie tak nisko, a wysoka kierownica nie tylko umożliwia jazdę z wyprostowanymi plecami, ale także niweluje zjawisko uderzania nią o kolanami. O ile na innych maszynach niektórzy wyglądają jakby "jechali na psie", o tyle na Hondzie Monkey wyglądają jakby "jechali na pchle". Dodam też, że na malutką Hondę przesiadłem się bezpośrednio z potężnej Hondy Africi Twin Adventure Sport. Efekt? Pierwsze kilka kilometrów śmiałem się sam do siebie z wrażeń zapewnianych w trakcie jazdy przez "Małpkę". 

Jazda nową Hondą Monkey to niecodzienne, cudowne w swojej prostocie doświadczenie. Powiedzieć o "Małpce", że jest zwinna, to jak powiedzieć o Margot Robbie, że jest zaledwie ładna. Ten sprzęcik wciśnie się wszędzie i jest idealnym środkiem transportu w zatłoczonych miastach! Zmiana pasa w korku pomiędzy zderzakami samochodów jest bajecznie łatwa, a omijanie stojących w zatorze pojazdów jest proste jak pstryknięcie palcami. Kierowca prowadzący "Monkey" w korku nie zastanawia się nad tym, jak sprawnie przejechać przez drogowe utrudnienia, a nad tym, jak zabawny widok muszą widzieć kierowcy osobówek. Wyobraźcie sobie - nagle obok Was przelatuje głowa w kasku, a za chwilę okazuje się, że to blisko dwumetrowy, ważący grubo ponad sto kilogramów facet na mikromotocyklu. Honda Monkey tylko czeka na nawet najdelikatniejszy przeciwskręt, by tylko mieć okazję do pochwalenia się, jak szybko i zwinnie zmienia kierunek jazdy.

Łukasz Kuźmiuk

Równie fantastyczne doznania pojawiają się w trakcie jazdy po zakrętach! Jazda "pełnym ogniem" po winklu na tak malutkiej maszynie daje dziesięciokrotnie więcej radochy niż pokonywanie tego samego zakrętu prawdziwie sportową maszyną. Nie ma opcji, by na twarzy kierowcy "Małpki" nie pojawił się uśmiech. Honda Monkey rozbawi nawet największego ponuraka. Co więcej, "profesjonalny" styl pokonywania zakrętów nie tylko dostarczy kierowcy motocykliście, ale także pobocznym obserwatorom. Aż żałuję, że nikt mnie nie nagrał i nie pokazał filmiku... Jeśli ktoś z Was ma wątpliwości co do przyczepności opon małej Hondy w zakrętach, to spieszę je rozwiać - "kleją" podobnie jak opony w większości przeciętnych jednośladów i nie należy się bać poślizgu (Honda Monkey po prostu nie rozwija tak dużych prędkości). Dzięki lekko kostkowemu bieżnikowi opon "Małpka" powinna poradzić sobie także na mniej wymagającej luźnej nawierzchni (pamiętajmy, że to tylko mały sprzęt do poruszania się po mieście, a nie motocykl terenowy).

Nadszedł czas, by nieco popsuć wizerunek słodkiej Hondy Monkey. Zacznijmy od zawieszenia, które mogłoby być sztywniejsze i znosić większe obciążenia. Niestety maksymalna ładowność Monkey to 107 kg, więc ciężcy kierowcy muszą się przygotować na nurkowanie przodu podczas hamowania i mocne dobijanie tylnych amortyzatorów na nierównych drogach. To właśnie zawieszenie nietolerujące grubasów najbardziej dało mi się we znaki, jednak i tak bawiłem się świetnie. Kolejną łyżką dziegciu w beczce miodu jest przedni hamulec, który przeciętnie daje sobie radę z wytracaniem prędkości. Małym pocieszeniem może być fakt, że w tylnym hamulcu nie zastosowano ABS-u, dzięki czemu można pozwolić sobie na efektowne hamowanie z poślizgiem (z przodu ABS jest obecny).

Łukasz Kuźmiuk

O ile silniczek o pojemności 125 cm3, generujący 9 KM i 11 Nm, całkiem sprawnie radzi sobie z rozpędzaniem malutkiej "Małpki", o tyle skrzynia biegów pozostawia trochę do życzenia. Ma tylko 4 biegi, dźwignia ma dość długi skok, a precyzja działania przekładni mnie rozczarowała. Trzeba przyłożyć się do zmiany biegu, bo niechlujstwo może skończyć się wypadniętym biegiem, a i tak nie zawsze wiedziałem, czy faktycznie wbiłem konkretne przełożenie. Niewielkim pocieszeniem może być fakt, że biegi zmienia się bardzo lekko. Również sprzęgło działa specyficznie - na starcie trzeba dać sporo gazu, by ruszyć i motor nie zgasł, a ponadto łapie dopiero gdzieś pod koniec.

Ostatni z minusów to cena Hondy Monkey. Rozumiem, że "Małpka" jest kultowa. Rozumiem, że daje mnóstwo frajdy z jazdy i prezentuje się jak cukierkowa zabawka. Rozumiem też, że w mieście mała Honda czuje się jak ryba w wodzie. Nie rozumiem jednak tego, że cenę motocykla ustalono na 16 900 zł. Za podobną kwotę można dostać motocykle większe, szybsze, z lepiej pracującym układem napędowym, sztywniejszym zawieszeniem i znacznie bardziej uniwersalne, chociaż oczywiście nie tak urocze jak Monkey. Hondę Monkey 125 należy traktować jako modny gadżet lub pojazd dla kogoś, kto jeździ tylko i wyłącznie po mieście, cierpi na nadmiar gotówki i zakochał się w tym modelu. Miłość do motocykla potrafi przysłonić zdrowy rozsądek, jednak w przypadku "Małpki" jest to miłość bardzo kosztowna. Dobrze chociaż, że Honda Monkey "pije" tyle, co kot napłakał...

Honda Monkey 125 - dane techniczne

Silnik benzynowy, jednocylindrowy
Pojemność silnika spalinowego 125 cm3
Łączna moc maksymalna 9 KM przy 7000 obr./min
Łączny maks. mom. obrotowy 11 Nm przy 5250 obr./min
Prędkość maksymalna b.d.
Przyspieszenie 0-100km/h b.d.
Skrzynia biegów manualna/4 biegi
Napęd łańcuchem
Zbiornik paliwa 5,6 l
Katalogowe średnie zużycie paliwa 1,5 l/100 km
Długość 1710 mm
Szerokość 755 mm
Prześwit 160 mm
Wysokość siedzenia 776 mm
Rozstaw osi 1155 mm
Masa własna 107 kg
Cena 16 900 zł
Moto
Ubezpieczenie dla rowerzysty. Czy jest obowiązkowe? Jaką polisę wybrać?
06 maja 2024

Sezon rowerowy w pełni. A to oznacza, że rowerzyści powinni rozpatrzeć dość ważną kwestię. Czy przed ruszeniem w trasę muszą wykupić ubezpieczenie? I o jakiej konkretnie polisie warto pomyśleć?

Polacy rzucili się na samochody. Kupują je na potęgę. Rynek osiągnął wzrost o 18 proc.
06 maja 2024

Dane GUS nie pozostawiają złudzeń. Sprzedaż samochodów, motocykli oraz części zamiennych była najszybciej rosnącą, zdefiniowaną kategorią produktów w przypadku klienta detalicznego w I kwartale 2024 r.

Samochód z przebitym numerem VIN. Jak kupujący może się zabezpieczyć?
06 maja 2024

Klonowanie samochodów to proceder polegający na tym, że po kradzieży auto otrzymuje numer VIN z innego, identycznego modelu pojazdu. Jak kupujący powinni się zabezpieczać przed samochodem z taką wadą prawną?

Teraz benzyna lada dzień po 7 zł za litr, koniec majówkowej promocji na paliwa, ile zapłacimy w wakacje
07 maja 2024

Majówkowe obniżki cen paliw o 30 groszy na litrze to tania przekąska przed drogim – a nawet bardzo drogim – daniem głównym. Eksperci są zgodni, że cena 7 zł za litr benzyny na stacjach paliw w Polsce to kwestia dni. Dlaczego? Czy są szanse, że do wakacji paliwa znów potanieją?

112 km/h na "30". Kierowca stracił prawo jazdy i samochód
05 maja 2024

Na autostradzie A13 w austriackim Tyrolu kierowca z Polski jechał 112 km/h w strefie ograniczenia prędkości do 30 km/h - podała w niedzielę austriacka agencja APA, powołując się na miejscową policję.

Niebezpieczna wiosna na polskich drogach. Liczba wypadków z udziałem motocyklistów wzrosła o 80 proc.
02 maja 2024

W pierwszych czterech miesiącach 2024 roku na drogach w Polsce miało miejsce 5,7 tys. wypadków. Jak informuje "Rzeczpospolita", liczba wypadków z udziałem motocyklistów wzrosła o 80 proc.

W 2024 r. 30 000 zł dopłaty do zakupu samochodu elektrycznego. Jak zezłomujesz swój samochód trochę więcej
30 kwi 2024

W 2024 r. 30 000 zł dopłaty do zakupu samochodu elektrycznego.

Przewoźnik nie zmieni tachografu do końca 2024 r. Kara to 10 tys. zł
30 kwi 2024

W Polsce ponad 300 tys. aut będzie musiało otrzymać nowy tachograf. Kiedy jest on konieczny i ile kosztuje jego montaż? To kluczowe pytania. Zwłaszcza że kara za nieprzystosowanie pojazdu do nowych wymogów to nawet 10 tys. zł.

Kolizja z dzikiem. Czy kierowca dostanie odszkodowanie? Jedyną nadzieją AC
30 kwi 2024

Kolizja ze zwierzęciem wcale nie jest rzadkim scenariuszem na polskich drogach. Jak się zachować w takim przypadku i czy kierowca może liczyć na odszkodowanie na naprawę auta? Sprawdźcie.

Sprzedaż auta bez aktualnego przeglądu. Możliwa czy nie?
29 kwi 2024

Brak ważnego przeglądu oznacza brak dopuszczenie do ruchu. Tylko czy to jest jednoznaczne z brakiem możliwości sprzedaży takiego auta? Przepisy nie mówią "nie", ale nie do końca mówią też "tak". Taka sytuacja oznacza kilka wyzwań.

pokaż więcej
Proszę czekać...