Czy można myć samochód podczas mrozu? Ekspert radzi
REKLAMA
REKLAMA
Czy można myć samochód podczas mrozu?
Można, tylko gdzie myć samochód w zimie? Na myjni automatycznej, ręcznej, a może samoobsługowej?
REKLAMA
Myjnia automatyczna: Najczęściej spotkamy te „szczotkowe”: tunelowe, bramkowe. Auto jest namaczane, duże szczotki zdzierają bród z auta, płuczą je, a następnie suszarka zdmuchuje wodę z auta. Wady? Szczotki niestety nie są delikatne dla lakieru. Szczególnie, gdy nie jest on już nowy mogą powstać rysy lub zmatowienia. Z pewnością nie jest to zatem rozwiązanie dla pedantycznych właścicieli. Ale są i zalety. Po pierwsze dysze z wodą pod ciśnieniem umyją podwozie, po drugie, strumień ciepłego powietrza dość skutecznie usuwa wilgoć. Myjnie szczotkowe są też najtańsze, najprostszy program myjący kosztuje około 15 złotych. Mycie podwozia i natryskowe woskowanie podniesie cenę do 25 złotych.
Zobacz także: Czym różni się paliwo zimowe od letniego? Poradnik eksperta
Nieco bardziej delikatne są automatyczne myjnie gąbkowe. Zamiast szczotek mamy tu wirujące gąbki. Takie mycie jest mniej inwazyjne, ale wcale niełatwo jest znaleźć taką myjnie. Dla przykładu, w Warszawie jest ich tylko kilka. Ceny są o około 15 procent wyższe niż w przypadku zwykłych automatów.
Polecamy: Kodeks kierowcy - zmiany 2018
Polecamy: Aktualny taryfikator punktów karnych 2018 r.
Polecamy: Aktualny taryfikator mandatów 2018 r.
REKLAMA
Myjnia samoobsługowa: wysokociśnieniowa myjka dobrze usuwa bród i sól, ale nie ma możliwości wysuszenia auta, a to bardzo duży minus. Wytarcie karoserii może nie wystarczyć, szczególnie, gdy temperatura spada poniżej minus 5 stopni Celsjusza. Wtedy zanim weźmiemy szmatkę do ręki może się okazać, że na samochodzie jest już pokaźna warstwa lodu. Wysokociśnieniowa myjka znakomicie nadaje się natomiast do usuwania śniegu i lodu z nadkoli. Zamiast mechanicznie odłupywać błotne sople wystarczy 2-3 minuty mycia i po sprawie. Dużą zaletą jest cena – minuta mycia kosztuje około złotówki.
Myjnia ręczna: mycie ręczne w ciepłym pomieszczeniu, następnie wytarcie auta, wydmuchanie wody ze szczelin i zamków, to rozwiązanie optymalne. Wada? Tylko jedna – cena. Wizyta w myjni ręcznej uszczupli nasz portfel o minimum 35 złotych. Położenie warstwy zabezpieczającego wosku będzie kosztować nawet 50 złotych.
Zobacz też: Alternatywa dla opon zimowych i „łańcuchów”
NOWOŚĆ na Infor.pl: Prenumerata elektroniczna Dziennika Gazety Prawnej KUP TERAZ!
Samodzielne mycie samochodu w zimie - na co zwrócić szczególną uwagę?
Oczyszczenie dachu, maski, tylnej klapy i boków auta nie wystarczy. Trzeba wypłukać brud (często właśnie pomieszany z solą) spod spodu pojazdu, przede wszystkim z wnęk kół. Tam zanieczyszczeń jest najwięcej i nie zawsze całą przestrzeń chronią nadkola.
Uderzając w powierzchnię blachy, potrafią zniszczyć jej warstwę ochronną, obnażając wrażliwy na wilgoć metal. Innym miejscem, gdzie nigdy nie brakuje brudu czy "zwisów" zamarzniętego błota pośniegowego, są dolne partie progów, do których dostęp bywa zwykle nieco utrudniony z powodu małego prześwitu w osobowych samochodach.
Zobacz również: Czy samochodowa elektronika jest odporna na mróz?
Oprócz wnęk dokładnie trzeba wymyć także felgi. Pomijając względy estetyczne, eliminujemy w ten sposób dwa groźne zjawiska. Po pierwsze zapobiegamy niszczeniu felg przez sól – to szczególnie ważne przy obręczach aluminiowych. Po drugie eliminujemy ryzyko chwilowego niewyważenia koła.
Mycie samochodu podczas mrozu - zabezpieczenie uszczelek i zamków
Umyty samochód wymaga od nas jeszcze pewnej pracy. Wszystkie uszczelki otworów drzwiowych wycieramy do sucha. Następnie smarujemy je specjalnym preparatem (np. olejem silikonowym). Tak zabezpieczone uszczelki nie przykleją się do nadwozia na mrozie. Z kolei w każdy bębenek zamka wstrzykujemy porcję środka wypierającego wilgoć i jednocześnie smarującego precyzyjne elementy poszczególnych zapadek. Zamki będą wtedy działać poprawnie nawet podczas silnego mrozu.
REKLAMA
REKLAMA