Jak usprawnić standardowy alarm samochodowy?
REKLAMA
REKLAMA
Wykonywanie przeróbek fabrycznych układów alarmowych może prowadzić do ich uszkodzenia lub zniszczenia. Ale samo urządzenie można bez obaw wykorzystać jako sterownik do układu, pozwalającego na uruchamianie dodatkowo klaksonów w samochodzie, które są dużo głośniejsze, niż głośniczki typowych alarmów.
REKLAMA
Aby tak przerobić instalację samochodową, żeby po uruchomieniu się alarmu włączył się także klakson, konieczna jest podstawowa wiedza elektroniczna oraz umiejętność zakładania na końce przewodów łączówek, tzw. konektorów. Potrzebne są do tego odpowiednie narzędzia.
Zobacz również: Jak nie dać się złodziejowi?
REKLAMA
Modernizację instalacji samochodowej należy zacząć od zmierzenia napięcia, jakie zasila głośnik urządzenia alarmowego w chwili zadziałania alarmu. Konieczny jest do tego woltomierz prądu przemiennego z zakresem pomiarowym 20 woltów. Napięcie to zwykle wynosi kilka woltów, nie przekraczając 6 V. Trzeba zdobyć przekaźnik, pracujący przy takim napięciu, jak odczytane podczas pomiaru. Typowe samochodowe pracują przy napięciu 12 lub 24 V, więc są bezużyteczne. Na dodatek przekaźnik taki powinien mieć cewkę o dużej oporności, aby natężenie płynącego przez nią prądu nie przekroczyło 100 mA (miliamperów). Jego styki muszą wytrzymać co najmniej 2 ampery! Takie przekaźniki są dość trudne do zdobycia.
Cewkę takiego przekaźnika włącza się pomiędzy przewody, zasilające głośnik alarmu poprzez diodę prostowniczą o parametrach: napięcie pracy – 50 V, prąd maksymalny – 1 A. Równolegle z cewką przekaźnika należy włączyć kondensator elektrolityczny o pojemności najwyżej 10 mikrofaradów i napięciu pracy co najmniej 10 V. Pamiętać o zachowaniu właściwej biegunowości. Robocze styki przekaźnika włączyć pomiędzy bezpiecznik w skrzynce bezpiecznikowej, na którym stale utrzymuje się napięcie, nawet przy wyłączonej stacyjce, lub – co łatwiejsze, pomiędzy dodatni przewód zasilający urządzenie alarmowe, a właściwą końcówkę przekaźnika klaksonu (dodatnią, nie tę od strony masy).
Zobacz również: Jak uchronić auto przed kradzieżą?
Po wykonaniu opisanej przeróbki prawdopodobnie spadnie siła dźwięku, jaki będzie się wydobywał z fabrycznego głośnika alarmu, zamontowanego w samochodzie. Może on być w ogóle nie słyszany, bo zagłuszy go znacznie głośniejszy klakson. Gdyby klakson działał bez przerwy, a nie tak, jak głośnik alarmu, należy zmienić kondensator spinający cewkę przekaźnika na inny, o mniejszej pojemności lub go całkiem usunąć.
Klakson samochodowy zużywa sporo energii elektrycznej, więc należy liczyć się z tym, że akumulator może zostać poważnie rozładowany. Trzeba się zdecydować, czy lepiej mieć samochód z rozładowanym akumulatorem, czy go nie mieć wcale po kradzieży.
REKLAMA
REKLAMA