Nissan Primera P10/P11: sprawdzanie przewodów elastycznych

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Oględziny w Nissanie Primera P10/P11 zalecamy przeprowadzać, co 15 000 km. Nie ponosimy przy tym żadnych kosztów (w warsztacie za przegląd każą nam zapłacić!) a mamy świadomość, jaka czeka nas wymiana lub co powinniśmy naprawić natychmiast. Na początku proponujemy sprawdzić wszystkie powierzchnie łączące silnika, wszelkie podkładki, uszczelki. Oglądamy je pod kątem wszelkich wycieków wody lub oleju. Dokładnie przeglądamy powierzchnię wokół pokrywy wału rozrządu, głowicy, filtru oleju oraz miski olejowej.
REKLAMA
W przypadku namierzenia wycieku możliwe jest kontynuowanie dalszej jazdy, jednak trzeba pamiętać o wymianie. Musimy również pamiętać o kontroli zabezpieczenia i stanu wszystkich przewodów sztywnych i elastycznych, które są powiązane z silnikiem. Sprawdzamy czy są one na swoim miejscu i czy zatrzaski zabezpieczające nie są uszkodzone. Złamane lub nie do końca sprawne zaciski mogą doprowadzić do przetarcia przewodów, co może okazać się bardzo poważnym problemem.
Zobacz też: Czy nowoczesne silniki trzeba jeszcze docierać?
Przechodzimy do układu chłodzenia. Sprawdzamy przewody chłodnicy i nagrzewnicy. Jeżeli zlokalizujemy pęknięty, przerwany lub spuchnięty przewód musimy natychmiast go wymienić. Najłatwiej będzie nam zlokalizować pęknięcia. Wystarczy tylko ścisnąć przewód. Szczególną uwagę powinniśmy zwrócić na zaciski mocujące przewody elastyczne do elementów układu chłodzenia. Mogą one spowodować przebicie przewodu.
Następnie sprawdzamy wszystkie elementy układu chłodzenia łącznie z powierzchniami i uszczelkami. W przypadku znalezienia takiej nieszczelności, dany element musi być natychmiast wymieniony. Jeśli mamy taką możliwość unosimy cały samochód i przeprowadzamy kontrolę zbiornika paliwa i jego wlewu. Szczególną uwagę przywiązujemy do polaczenia pomiędzy bakiem a wlewem. Jest ono najbardziej narażone na uszkodzenia.
Zobacz też: Czy można samodzielnie sprawdzić stan katalizatora?
REKLAMA
Dokładnie kontrolujemy przewody elastyczne i metalowe biegnące ze zbiornika paliwa. W przypadku uszkodzenia danego odcinka kwalifikuje się on do wymiany. Razem z nimi sprawdzamy przewody hamulcowe. W przedziale silnika sprawdzamy czy przewody paliwowe nie są złamane i nie przekazują przesłanek o ich gorszym stanie. Na samym końcu sprawdzamy przewody wspomagania.
Jak widać cały przegląd nie jest trudny. Przeprowadzając go jesteśmy w stanie stwierdzić czy wymiana jest niezbędna czy można trochę poczekać. Warto zrobić to samemu, gdyż większość warsztatów za taki przegląd pobiera opłatę w wysokości od 50 do 150 zł.
REKLAMA
REKLAMA