Rozwój silników Mercedes-Benz w modelu 190 i klasie C
REKLAMA
REKLAMA
Mercedes-Benz 190 (typoszereg 201) odegrał kluczową rolę w rozwoju nowych jednostek spalinowych i alternatywnych układów napędowych. Tradycje te kontynuowały kolejne pokolenia Klasy C, wyposażane w wysokoprężne silniki common rail, rzędowe i widlaste motory benzynowe z różnymi typami doładowania, wreszcie w napęd hybrydowy. Wizjonerskie rozwiązania testowane w najmniejszych limuzynach Mercedes-Benz zapisały się w historii motoryzacji i dały początek technologiom stosowanym dzisiaj w modelach seryjnych.
REKLAMA
Era nowoczesnych diesli
Rynkowy sukces modelu 190 to między innymi zasługa nowo opracowanych silników Diesla o czterech (OM 601) lub pięciu (OM 602) cylindrach. Każdy z nich odznaczał się niskim zużyciem paliwa oraz niewielkim poziomem hałasu, a jednocześnie zapewniał wysoką moc i moment obrotowy. Turbodoładowany wariant jednostki OM 602 skutecznie zmienił wizerunek diesli jako wołów roboczych: napędzany nim Mercedes-Benz 190 D 2.5 Turbo zaprezentowany w 1986 roku rozpędzał się od 0 do 100 km/h w ciągu zaledwie 11,5 sekundy.
Zobacz też: Renault Type AX - historia modelu
Inną znamienitą cechą wysokoprężnych odmian "190" było doskonałe wyciszenie. Z tego względu nazywano je "szepczącymi dieslami".
REKLAMA
W 1997 roku nastąpił kolejny wielki przełom w dziedzinie napędów: podczas wrześniowych targów motoryzacyjnych we Frankfurcie Mercedes-Benz zaprezentował pierwszy model napędzany silnikiem z wtryskiem common rail. Jednostka OM 611 pod maską C 220 CDI wykorzystywała technologię, która zrewolucjonizowała sektor diesli, a stosowane przez niemiecką markę oznaczenie "CDI" stało się synonimem wydajnego napędu. Od 2003 roku wszystkie diesle montowane w Klasie C korzystają z wtrysku common rail.
Nowa Klasa C (typoszereg 204) rozpoczęła kolejną epokę w historii diesli: pod koniec 2008 roku otrzymała silnik OM 651, łączący najnowsze osiągnięcia technologiczne, nienaganną kulturę pracy oraz wysoką moc i moment obrotowy z niskim zużyciem paliwa. Później posłużył on nawet do napędu Klasy S, która stała się pierwszą luksusową limuzyną zasilaną jednostką 4-cylindrową. Aby zaakcentować pionierską rolę w dziedzinie napędów i postęp technologiczny, jaki dokonał się na przestrzeni 25 lat, inżynierowie Mercedes-Benz zamontowali OM 651 w testowym egzemplarzu "190" z 1982 roku.
Motory benzynowe wyprzedzają swoje czasy
"Biznes jak zwykle" - to hasło towarzyszyło początkowo benzynowym odmianom typoszeregu 201. Stosowano w nich jednostki znane z innych modeli niemieckiego producenta. Już w 1983 roku, niespełna rok po premierze „baby Benza”, pojawił się jednak przełomowy wariant 190 E 2.3-16, napędzany silnikiem M102 z 16-zaworową głowicą. Konstrukcja ta posłużyła później do dalszego rozwoju jednostek z czterema zaworami na cylinder. Od dawna należą one do technologicznego kanonu.
Zobacz też: Mercedes-Benz 190 E 2.3-16 : niezawodność potwierdzona rekordem!
REKLAMA
W 1995 roku inżynierowie Mercedes-Benz przypomnieli o legendarnych silnikach z mechanicznym doładowaniem, stosowanych w modelach przedwojennych. Renesans tego rozwiązania rozpoczął się od 4-cylindrowej jednostki M111 o pojemności 2,3 litra, wprowadzonej w 1995 roku w modelu C 230 Kompressor w 1995 roku. Zastosowana technologia pozwoliła na uzyskanie wysokiego momentu obrotowego przy zachowaniu niskiego zapotrzebowania na paliwo – motor M111 był o około jedną piątą bardziej oszczędny od porównywalnego silnika wolnossącego.
W osobnej lidze osiągów grał model C 43 AMG, zaprezentowany w 1997 roku. To pierwszy Mercedes klasy średniej zasilany jednostką V8. Moc 225 kW (306 KM) mówi sama za siebie - w języku AMG, sportowej marki Mercedes-Benz. Tradycje C 43 AMG kontynuował od 2007 roku model C 63 AMG (typoszereg 204). Jego 6,2-litrowy silnik V8 (M156) do dzisiaj może pochwalić się największą pojemnością i najwyższym momentem obrotowym w swojej klasie.
Napęd elektryczny w typoszeregach 201 i 202
Najmniejsze limuzyny Mercedesa ustanawiały przełomowe trendy również w dziedzinie alternatywnych układów napędowych. W 1990 roku w Hanowerze zadebiutował samochód badawczy zbudowany na bazie "190". Jego tylne koła napędzały dwa silniki elektryczne - po jednym na koło - o mocy 16 kW (22 KM) każdy. Energia do ich zasilania pochodziła z akumulatorów niklowo-sodowych. Jedną z zalet takiego rozwiązania była ograniczona liczba i masa elementów mechanicznych. Model wytyczył ścieżkę, którą podążyły kolejne prototypy.
Zobacz też: Historia symbolu „Quadrifoglio Verde”
W latach 1992-1996 na wyspie Rügen przeprowadzono badania drogowe z udziałem 60 samochodów osobowych i dostawczych. W czteroletnim eksperymencie wzięły udział również Mercedesy, w tym 10 egzemplarzy modelu 190 z napędem elektrycznym. W czasie intensywnych testów jeden z nich osiągnął imponujący roczny przebieg równy 160 tys. km.
Siedem elektrycznych "190" o masie około 1400 kg każda otrzymało akumulatory sodowo-niklowo-chlorkowe, zapewniające zasięg około 110 km, oraz zróżnicowane jednostki asynchroniczne. Trzy kolejne egzemplarze wyposażono w akumulatory niklowo-kadmowe, pozwalające na jednorazowe pokonanie około 40 km. Wszystkie auta ładowano na stacjach z kolektorami słonecznymi, pozyskującymi energię w sposób przyjazny środowisku.
Podczas targów motoryzacyjnych we Frankfurcie w 1993 roku zaprezentowano kolejny samochód elektryczny Mercedes-Benz - tym razem z silnikiem o mocy 35 kW (48 KM), bazujący na typoszeregu 202. Wydajne akumulatory ZEBRA umożliwiały przejechanie bez ładowania dystansu 110 km, a ich unikalna zabudowa oraz rozmiar w żaden sposób nie ograniczały przestrzeni w kabinie. Ponadto, na stoisku Mercedes-Benz pojawiły się wówczas dwa wczesne prototypy Klasy C z napędem hybrydowym: jeden z układem równoległym, a drugi z szeregowym. Oba auta pozwoliły inżynierom Mercedes-Benz na uzyskanie informacji kluczowych dla późniejszych prac nad seryjnymi modelami hybrydowymi.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.