To już pewne: będą zmiany w cenach za badania techniczne pojazdów. Co czeka kierowców i stacje kontroli pojazdów

REKLAMA
REKLAMA
- Już dwadzieścia lat bez zmiany stawki
- 260-280 zł: nowa podstawowa stawka za badanie techniczne pojazdu
- Badanie techniczne pojazdu: ile kosztuje poza Polską
- Więcej za badanie techniczne pojazdu, kary za spóźnienie
Jak informuje resort, jeszcze w grudniu 2024 roku złożono wniosek o wpisanie projektu ustawy do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów.
REKLAMA
Już dwadzieścia lat bez zmiany stawki
Od 2004 roku opłaty za badania techniczne pozostały w miejscu, choć świat wokół poszedł do przodu – i to w zawrotnym tempie. Koszty prowadzenia stacji kontroli pojazdów (SKP) wzrosły wielokrotnie, a właściciele punktów diagnostycznych muszą zmagać się z rosnącymi rachunkami za gaz, prąd, wodę, czynsze, podatki, a także coraz wyższymi kosztami zatrudnienia oraz nowych wymagań Transportowego Dozoru Technicznego (TDT).
– Weźmy pod uwagę choćby płacę minimalną, która w 2004 roku wynosiła zaledwie 824 zł brutto, a od stycznia 2025 roku osiągnęła już 4666 zł brutto. Dwie dekady temu opłata za badanie techniczne auta osobowego stanowiła 11,9% minimalnej pensji. Dziś? To już tylko 2,31% - wylicza Paulina Eliasz-Pietrusewicz, radczyni prawna z TC Kancelarii Prawnej.
– W praktyce oznacza to, że diagnostyka pojazdów staje się coraz mniej opłacalna, a stacje kontroli balansują na granicy rentowności. Obecne stawki pozostają niezmienne. Standardowe badanie techniczne samochodu osobowego kosztuje 98 zł, ciężarówki – 153 zł, motocykla – 62 zł, a pojazdu z instalacją gazową – 162 zł. Jednak diagności alarmują, że niemal jedna trzecia tych kwot to podatki, a reszta ledwo pokrywa rzeczywiste koszty prowadzenia działalności – dodaje Paulina Eliasz-Pietrusewicz.
260-280 zł: nowa podstawowa stawka za badanie techniczne pojazdu
Reprezentujące diagnostów stowarzyszenia – OZPSKP i PISKP – biją na alarm, podkreślając, że od 2004 roku koszty prowadzenia stacji kontroli pojazdów wzrosły o 70%, podczas gdy minimalne wynagrodzenie podskoczyło aż o 400%. Aby badania techniczne mogły funkcjonować w zgodzie z realiami ekonomicznymi, diagności postulują wzrost stawek do poziomu 260–280 zł brutto.
Czy Ministerstwo zdecyduje się na taki krok? Wiceminister Stanisław Bukowiec zapowiedział, że ministerstwo intensywnie pracuje nad nowym projektem ustawy, który ma zaktualizować stawki opłat za okresowe badania techniczne. Z wyjaśnień wynika, że nowe stawki mogłyby wejść w życie w 2025 roku, ale konkretne kwoty nie zostały jeszcze podane.
– Dodatkowo, ministerstwo rozważa wprowadzenie nowych rozwiązań. Jednym z nich jest obowiązek dokumentowania badań technicznych. Diagności będą zobowiązani do wykonywania zdjęć pojazdów podczas badania technicznego, a następnie przesyłania ich do Centralnej Ewidencji Pojazdów. Rozpatrywane są także nowe zasady terminów badań – kierowcy będą mogli wykonać badanie techniczne do 30 dni przed terminem ważności obecnego badania, a nowy przegląd będzie liczony od ostatniego dnia ważności poprzedniego – wyjaśnia Paulina Eliasz-Pietrusewicz.
– Warto również wspomnieć o wyższych opłatach za spóźnione badania techniczne. Kierowcy spóźniający się z przeglądem o tydzień mieliby płacić podwójną stawkę, a po 90 dniach nawet trzykrotność standardowej opłaty. Możliwe są także wyższe stawki dla samochodów terenowych 4x4 – dodaje ekspertka.
Badanie techniczne pojazdu: ile kosztuje poza Polską
Ministerstwo infrastruktury dokonało porównania opłat za badania techniczne w krajach UE. Polska zajmuje 19. miejsce pod względem kosztów badań technicznych.
REKLAMA
Dla przykładu, w NIemczech badanie kosztuje ok. 100 Euro (co dwa lata), we Francji 70-100 Euro (co dwa lata), a we Włoszech ok. 66 Euro (co dwa lata).
Częstotliwość badań technicznych w Polsce jest następująca – pierwsze badanie po 3 latach od rejestracji nowego pojazdu, kolejne po 2 latach, a następnie corocznie.
Co dalej
– Na tę chwilę przyszłość nowych stawek badań technicznych owiana jest mgłą niepewności. Jedno jest pewne, zmiany nadchodzą, a ich wpływ może okazać się znaczący, zwłaszcza dla firm transportowych zarządzających dużymi flotami pojazdów – mówi Paulina Eliasz-Pietrusewicz.
– Warto więc bacznie śledzić rozwój prac legislacyjnych, bo to, co dziś wydaje się jedynie planem, jutro może stać się rzeczywistością na drogach. Pozostaje jednak pytanie: czy rząd zdecyduje się na radykalny skok cen, czy wprowadzi zmiany stopniowo, rozkładając obciążenia na kolejne lata? Każda z tych opcji wpłynie nie tylko na kierowców, ale także na rentowność stacji kontroli pojazdów, które od lat borykają się z narastającymi kosztami – wskazuje radczyni prawna TC Kancelarii Prawnej.
Więcej za badanie techniczne pojazdu, kary za spóźnienie
REKLAMA
Wśród licznych propozycji powraca budzący emocje pomysł wprowadzenia kar dla kierowców, którzy zbyt późno zgłaszają się na badanie techniczne. Wiceminister Stanisław Bukowiec wskazuje na alarmujące statystyki – aż 7 milionów z 21 milionów samochodów w Polsce przechodzi przegląd po terminie.
Według rozważanych scenariuszy, kierowcy spóźnieni o tydzień mieliby zapłacić podwójną stawkę. Jeśli opóźnienie wyniosłoby trzy tygodnie – koszt wzrósłby o 200%. A dla prawdziwych spóźnialskich, którzy przekroczyliby 90 dni, kara mogłaby wynieść nawet trzykrotność standardowej opłaty.
Choć temat wzbudza liczne pytania i obawy, przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury wciąż nie deklarują konkretnych kwot przyszłych opłat ani ostatecznego terminu wprowadzenia nowych przepisów. Niepewność trwa, a kierowcy i diagności czekają na rozstrzygnięcia, które mogą diametralnie zmienić realia funkcjonowania systemu badań technicznych.
Niedopełnienie obowiązku przeglądu technicznego to nie tylko ryzyko techniczne, ale i finansowe. Podczas kontroli drogowej kierowca może otrzymać mandat w wysokości od 1500 do 5000 zł, a do tego utracić dowód rejestracyjny. Oznacza to konieczność przeprowadzenia badania technicznego i ponownej rejestracji pojazdu.
– Dla właścicieli pojazdów ciężarowych sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana. Oprócz wysokich mandatów i zatrzymania dowodu rejestracyjnego, przedsiębiorca transportowy może narazić się na dodatkowe sankcje administracyjne, w tym kary finansowe nakładane przez Inspekcję Transportu Drogowego. W skrajnych przypadkach brak ważnego przeglądu może nawet doprowadzić do wszczęcia postępowania dotyczącego dobrej reputacji firmy transportowej, a to może oznaczać utratę licencji na przewozy – mówi Paulina Eliasz-Pietrusewicz.
Ekspertka dodaje, iż dodatkowym ryzykiem jest kwestia ubezpieczenia. Jeśli pojazd bez ważnego badania technicznego weźmie udział w wypadku, ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania lub dochodzić zwrotu kosztów od sprawcy. W praktyce oznacza to, że niefrasobliwość w zakresie przeglądu może kosztować znacznie więcej niż sama opłata za badanie techniczne.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA