Odpowiedzialności za kolizję drogową na nieodśnieżonej drodze
REKLAMA
REKLAMA
W kolizji z pieszym zawsze winny kierowca?
Zgodnie z polskim prawem o odpowiedzialności za kolizję bądź wypadek drogowy orzeka się w oparciu o kilka ogólnych zasad, spisanych w kodeksie cywilnym. W ruchu drogowym najczęściej stosowaną jest zasada ryzyka. Opiera się ona na założeniu, że winę ponosi osoba, która posługuje się potencjalnie niebezpiecznym „urządzeniem", chociażby nawet czyn tej osoby nie był zawiniony. Tym urządzeniem będzie naturalnie pojazd mechaniczny, a osobą - kierowca.
REKLAMA
I tak sprawcą wszelkich kolizji bądź wypadków z udziałem pieszego będzie zawsze osoba prowadząca pojazd mechaniczny. Pieszy może do zdarzenia drogowego jedynie przyczynić się swoim działaniem lub zaniechaniem. Mówimy wtedy, że jest współodpowiedzialny za zdarzenie, gdy na przykład wtargnie na jezdnię zza innego pojazdu.
Zobacz też: Wypadek lub stłuczka - badanie alkomatem
Zasada odpowiedzialności za kolizję lub wypadek drogowy z udziałem aut
Jednakże, gdy w zdarzeniu drogowym biorą udział dwa pojazdy mechaniczne wówczas o odpowiedzialności rozstrzyga się już w oparciu o zasadę winy. Zatem sprawcą zdarzenia drogowego, w którym udział brały dwa samochody, można stać się jedynie poprzez dokonanie czynu zawinionego. A co, gdy do zdarzenia doszło z uwagi na złe warunki atmosferyczne na drodze, np. zalegający na jezdni śnieg, na skutek czego nie można przypisać winy kierowcy?
Zgodnie z orzeczeniem Sądu Okręgowego w Toruniu odśnieżanie chodnika to czynność polegająca nie na starannym działaniu, lecz na doprowadzeniu do określonego rezultatu tego działania, jakim będzie uzyskanie należytego stanu nawierzchni. Wydaje się zatem, że nie będzie nadużyciem zastosowanie tej tezy do analogicznej czynności odśnieżania nawierzchni jezdni.
Zobacz też: Wypadek na torze kartingowym - dlaczego nie ma przepisów?
Odpowiedzialność za zdarzenie podmiotu zobowiązanego do odśnieżania ulic
Z takim poglądem po części zgadza się prawnik i wykładowca Uczelni Łazarskiego, Mateusz Dróżdż, który zauważa: – Podstawa prawna, wykorzystana do tego orzeczenia, może być w przyszłości wykorzystana również przez inne sądy, tym bardziej, że w przeszłości sądy wydawały już takie wyroki. Wątpię jednak, aby przyjęto, że podmiot (odpowiedzialny za odśnieżanie drogi – przyp. red.) odpowiadał na wzór francuskiej zasady obligation de resultat, tj. w której to podmiot ten ponosiłby odpowiedzialność za nieosiągnięcie określonego rezultatu – twierdzi prawnik i wykładowca Uczelni Łazarskiego, Mateusz Dróżdż
Co zatem musiałby stać się, aby podmiot odpowiedzialny za utrzymanie drogi w należytym stanie podlegał jednocześnie odpowiedzialności za zdarzenie drogowe? – Musi zostać udowodnione powstanie szkody, która musi być spowodowana zawinionym działaniem lub zaniechaniem tego podmiotu oraz związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy szkodą, a działaniem lub zaniechaniem. Wtedy odpowiedzialny będzie zarządca drogi – wyjaśnia Dróżdż i dodaje: – W przypadku drogi wewnętrznej za odśnieżenie odpowiada podmiot zarządzający nieruchomością (np. wspólnota, spółdzielnia).
Zobacz też: Ograniczenie prędkości podczas holowania
Odpowiedzialność odszkodowawcza
REKLAMA
I tutaj dochodzimy do sytuacji, w której w świetle orzeczenia Sądu Okręgowego w Toruniu podmioty zobowiązane do odśnieżania chodników i dróg mogą stać się odpowiedzialne za powstanie zdarzeń drogowych. A, jak wyjaśnia Mateusz Dróżdż, katalog świadczeń w następstwie powstanie związanych z nimi szkód jest wyjątkowo szeroki.
– W zależności od stanu faktycznego obejmuje różne odszkodowania. W przypadku szkody na osobie możemy domagać się np. zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub zwrotu wszelkich kosztów związanych z wypadkiem, najczęściej związanych z leczeniem i rehabilitacją, a w pewnych przypadkach nawet renty. W zakresie szkód majątkowych odszkodowanie obejmuje z kolei stratę, którą poszkodowany poniósł i korzyść, którą mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono – wyjaśnia Dróżdż.
Zarządca drogi może bronić się przez odpowiedzialnością tym, że podjął wszelakie kroki ku temu, aby droga byłą odśnieżona. Wykładowca Uczelni Łazarskiego zauważa: – Obowiązkiem tych podmiotów jest podjęcie działań, które spowodują utrzymywanie nawierzchni, chodników, obiektów inżynierskich, urządzeń zabezpieczających ruch i innych urządzeń związanych z drogą w stanie wykluczającym narażenie użytkowników na wypadek pozostający w bezpośrednim związku z wykorzystaniem drogi. Jeżeli wykaże on, że nie ponosi on winy (tj. dochował należytej odpowiedzialności) wtedy nie będzie odpowiedzialny za powstałą szkodę.
Zobacz też: Wypadek na przejściu dla pieszych – kto ponosi winę?
Kontrowersyjne orzeczenie sądu w Toruniu
Teza postawiona przez sędziów Sądu Okręgowego w Toruniu pokazuje jak bardzo złożony jest system prawny. Poprzez jedno, precedensowe orzeczenie zmieniające charakter czynności koniecznych do wykonania przez podmiot odpowiedzialny za odśnieżanie, zmienia się szereg orzeczeń w innych sprawach.
Mateusz Dróżdż polemizuje jednak z tezą postawioną przez Sąd w Toruniu, nazywając całe orzeczenie wprost: – Kontrowersyjne. Wskazana w wyroku podstawa prawna, czyli art. 415 kodeksu cywilnego (odpowiedzialność za czyn niedozwolony), jest w większości takich spraw wykorzystywana przez sądy. Sąd musi bowiem udowodnić winę podmiotu odpowiedzialnego (brak jego należytej staranności, np. chodnik, na którym doszło do upadku nie został odpowiednio i na czas uprzątnięty wskutek niedbalstwa) za odśnieżanie, a nie czy zadania te okazały się skuteczne. W innych sprawach sądowych wskazywano nie raz, że należy badać należytą staranność podmiotu, a nie końcowy efekt jego działań, ponieważ np. obfite opady śniegu nie pozwalają na całkowite odśnieżenie drogi – kończy Dróżdż.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.