Pierwszy gazowiec wpłynie do terminala LNG w Świnoujściu
REKLAMA
REKLAMA
Gazowiec, który w piątek wpłynie do terminala LNG w Świnoujściu dostarczy gaz w ilości odpowiadającej zapotrzebowaniu na dwa dni zimowej konsumpcji - mówi PAP prezes Gaz-Systemu Jan Chadam. To jest coś, co w naszym bilansie energetycznym będzie widać - dodaje.
REKLAMA
Gazowiec "Al Nuaman" ma zawinąć do świnoujskiego terminalu w piątek. "To jeden z najnowocześniejszych - właściwie można powiedzieć najnowocześniejszy - statek, jaki służy do przewozu LNG. Bardzo duża jednostka o długości 315 metrów, szerokości 50 metrów. Zanurza się na głębokość 11,5 metra. Przewiezie 216 tys. metrów sześc. LNG. Po zregazyfikowaniu będziemy mieć do czynienia z objętością ok. 120 mln metrów sześciennych gazu. (...) Dostawa tym jednym statkiem pozwala na zapewnienie naszym odbiorcom dostaw na dwa dni statystycznej, zimowej konsumpcji. To jest coś, co w naszym bilansie energetycznym będzie widać" - powiedział PAP Chadam.
Zobacz też: Rząd zbuduje drogi przyspieszone zamiast ekspresowych?
REKLAMA
Będzie to pierwsza dostawa LNG do Polski. Surowiec posłuży do schłodzenia i rozruchu terminalu LNG. Wcześniej firma Qatargas, która dostarcza paliwo do terminalu, po przeprowadzonym audycie instalacji, potwierdziła, że polski gazoport jest gotowy do przyjęcia pierwszej dostawy LNG.
Terminal LNG ma być jednym z najważniejszych elementów systemu bezpieczeństwa energetycznego Polski. Wraz z nowymi gazociągami, interkonektorami, wirtualnym rewersem na gazociągu jamalskim, a także podziemnymi magazynami i własnym wydobyciem wzmocni niezależność gazową naszego kraju. Inwestycja umożliwi odbiór gazu ziemnego drogą morską praktycznie z dowolnego kierunku na świecie. Początkowa zdolność regazyfikacyjna wyniesie 5 mld m sześc. rocznie i odpowiadać będzie jednej trzeciej polskiego zapotrzebowania na gaz ziemny. Rozważana jest rozbudowa jego mocy do 7,5 mld m sześc.
Zobacz też: Ile Częstochowa przeznaczy w 2016 r. na inwestycje drogowe?
Pierwotnie terminal w Świnoujściu miał być oddany do eksploatacji 30 czerwca 2014 r., ale już w 2013 r. wiadomo było, że tak się nie stanie. Jako główną przyczynę wskazywano falę bankructw w polskim sektorze budowlanym w 2012 r. We wrześniu 2013 r. operator terminalu, spółka Polskie LNG, podpisała z wykonawcą aneks, sankcjonujący opóźnienie przy jednoczesnym podniesieniu wartości kontraktu o 67 mln euro.
We wrześniu 2015 roku zawarto dodatkowe porozumienie, zgodnie z którym generalny wykonawca - konsorcjum z włoską firma Saipem na czele - zobowiązał się, na mocy podpisanego aneksu do umowy z lipca 2010 r. - zakończyć budowę i odebrać pierwszą dostawę LNG w tym roku. Gaz z pierwszej dostawy, po schłodzeniu instalacji, jej rozruchu i przeprowadzeniu prób, zostanie wtłoczony do sieci przesyłowej i trafi do polskich odbiorców.(PAP)
REKLAMA
REKLAMA