Jak zmienić koło?
REKLAMA
REKLAMA
Przed wymianą koła należy zjechać na pobocze lub parking, najlepiej o płaskim podłożu. Jeżeli musi być przeprowadzona przy szosie należy włączyć światła awaryjne i wystawić trójkąt ostrzegawczy 30-100 m za autem w zależności od terenu. Koła powinny być ustawione do kierunku jazdy, hamulec ręczny zaciągnięty, a bieg wrzucony. W przypadku automatów, przekładnia powinna być pozostawiona na pozycji „P”. Dla własnego bezpieczeństwa pod koła pojazdu należy podłożyć kliny lub duży kamień. Stawiamy je zawsze przed przednim i za tylnym kołem.
REKLAMA
Zobacz również: Na co wpływa zmiana rozmiaru kół?
REKLAMA
Po zdjęciu kołpaka luzujemy śruby mocujące koło z piastą. Czasem będzie to wymagało siły, a czasem znajomości praw fizyki. Pamiętajmy, że im dłuższe ramię klucza, tym mniej siły potrzebnej do odkręcenia śruby. Poszukiwanie miejsca umieszczenia lewarka nie powinno zająć więcej niż kilka sekund. Producenci przeważnie wskazują je w instrukcji pojazdów. Są to specjalne przetłoczenia lub wzmocnienia w progach auta (powinny znajdować się po środku lub na ich końcach). W przypadku grząskiego terenu pod lewarek warto podłożyć kawałek deski, która zabezpieczy go przed zapadaniem się w podłoże.
Auto podnosimy na wysokość kilku centymetrów i sprawdzamy, czy podnośnik stoi stabilnie. Jeśli wszystko jest w porządku, unosimy samochód na wysokość, która umożliwi wymianę. Odkręcamy śruby mocujące, zdejmujemy stare koło i zakładamy nowe. Do jego pozycjonowania służą specjalne bolce wystające z tarczy lub bębna hamulcowego i niewielkie otwory na obręczy koła. Śruby wstępnie wkręcamy palcami, a następnie dokręcamy lekko kluczem.
Zobacz również: Dlaczego opona nie zużywa się nierównomiernie?
Robimy to zawsze „na krzyż”, tzn. jeśli dokręcamy pierwszą śrubę, następna powinna być śruba przeciwległa. Na koniec pozostaje nam już wyłącznie opuszczenie samochodu na ziemię i mocne dokręcenie śrub. Nie odjedziemy jednak daleko, jeżeli spod kół nie wyjmiemy klinów. Powyższa procedura sprawdza się zarówno podczas wymiany niechcianego „kapcia”, jaki i sezonowej zmiany opon.
REKLAMA
REKLAMA