Jak odciążyć samochód?
REKLAMA
REKLAMA
Obciążenie
REKLAMA
Każdy dodatkowy kilogram w naszym aucie przyczynia się do zwiększenia spalania. Poświęcając trochę czasu na odleżenie samochodu, w pośredni sposób zadbamy o nasz portfel. Wszakże, nie należy się spodziewać cudów – samochód nie zacznie palić o połowę mniej. Ale podczas np. rocznej eksploatacji te różnice są już zauważalne.
Pomijając kwestie ekonomiczne, dzięki zwiększonej powierzchni załadunkowej, nie będzie dla nas problemu z przewiezieniem niespodziewanego pakunku, co zwykle uniemożliwia brak porządku w bagażniku.
Dodatkowym atutem, dzięki zmniejszonej masie, będzie zyskanie większej dynamiki pojazdu. Niezwykle się to przydaje podczas ruchu w „miejskiej dżungli”.
Zobacz również: Jak jeździć ekonomicznie?
Odciążenie
REKLAMA
Po skończonym okresie zimowym powinniśmy usunąć wszelkie akcesoria przeznaczone do walki ze śniegiem i mrozem, a więc: szczotki, skrobaczki, płyny przeciw zamarzaniu, spraye rozmrażające, niekiedy szufle lub łopaty (zazwyczaj tego typu narzędzia są na stanie osób mieszkających poza większymi aglomeracjami).
Należy również usunąć wszelkie przedmioty, które pozostały np. po nieodległych wyjazdach, typu sprzęt sportowy bądź biwakowy, itd. Niekiedy można się spotkać z jazdą bez koła zapasowego (ok. 15kg), jeżeli ruch odbywa się tylko po mieście. Sieci warsztatów wulkanizacyjnych są na tyle gęsto rozmieszczone, że mała jest szansa byśmy nie znaleźli pomocy w razie awarii. Jednak jest to dosyć ryzykowne i takie praktyki można stosować na własną odpowiedzialność.
Zobacz również: Koło zapasowe, czy zapas w sprayu?
REKLAMA
REKLAMA