Brawurowe testy Marcina Liska
REKLAMA
REKLAMA
Pierwszy dzień dla załogi: Marcin Lisek/Alina Waleczek, na zamkniętej drodze w Świerkach, był poprawny. Odcinek liczył niecałe 3000 metrów metrów i składał się z szybkich partii oraz kilku rytmicznych zakrętów. Lisek szybko zaznajomił się ze swoją "rajdówką" i w drugiej części testów notował czasy bardzo bliskie tym z pozostałych załóg dysponujących pucharowymi Fordami Fiesta.
REKLAMA
Zobacz też: 46 Rajd Portugalii- Hirvonen "prawie" zwycięzcą!
Drugiego dnia natomiast, załoga Lismar Rally Team przeniosła się do Zagórza Śląskiego. Tam czekał ich wyjątkowo szybki odcinek. Niestety testy zakończyły się bardzo pechowo. Ich Forda Fiestę podczas ostatniego przejazdu odcinka podbiło na kamieniu, co ostatecznie skończyło się ekwilibrystycznym dachowaniem (zdjęcia w galerii). Na szczęście załodze nic się nie stało i choć samochód wymaga mocnej odbudowy, to Lisek wraz ze swoją pilotką staną na starcie Rajdu Świdnickiego (20-22 kwietnia). Do dyspozycji załogi będzie bowiem drugi egzemplarz Forda Fiesty R2.
Zobacz też: KIA LOTOS RACE rusza już za miesiąc!
Teraz mechanicy mają ręce pełne roboty, bo muszą do czasu Rajdu Świdnickiego przygotować drugie auto. Natomiast ten powypadkowy egzemplarz, zostanie zrekonstruowany i będzie pełnił rolę rezerwowego. Rajd Świdnicki będzie dla Liska dużo spokojniejszy, bowiem przede wszystkim skupia się na wyrobieniu licencji upoważniającej ich do startu w RSMP(Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Polski). Lisek zapowiada, że nie będzie jechał na czas, musi tylko w trzech kolejnych rajdach być na mecie.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.