Sekundniki przy sygnalizatorach - zmniejszają korki?
REKLAMA
REKLAMA
Sekundniki kontra Inteligentny System Transportu
Największe polskie miasta zmagają się z odwiecznym problemem korków. Inwestują w rozwiązania, które mają zagwarantować im rozładowanie ruchu na drogach. Na przełomie maja i czerwca, specjaliści z portalu korkowo.pl zbadali prędkość na drogach trzech największych Polskich miast, starając się porównać działanie sekundników i ITS. Która z metod jest skuteczniejsza?
REKLAMA
Zobacz też: Drony będą sprawdzać jakość dróg w Polsce?
ITS, czyli inteligentny system transportu (Intelligent Transport Systems), jest wprowadzany w życie systematycznie od 2012 roku. Jest to system, który zsynchronizowany z sygnalizacją świetlną ocenia natężenie ruchu na drodze i dostosowuje do niego czas przejazdu przez poszczególne skrzyżowania. Wcześniej kilka miast, w tym Wrocław, wprowadziło na swoje ulice sekundniki odliczające czas do zmiany światła na skrzyżowaniach. Po pierwszych wdrożeniach ITS we Wrocławiu sekundniki zostały przeniesione do bardziej oddalonych od centrum części miasta (działają na głównych drogach wjazdowych i wyjazdowych z Wrocławia oraz w w dalszej odległości od centrum (5-15 km). W ścisłym centrum wszystkich zbadanych miast, Wrocławia, Poznania i Krakowa, funkcjonują ITSy badające natężenie ruchu i na jego podstawie wydłużające lub skracające czas przejazdu oraz dające pierwszeństwo pojazdom komunikacji miejskiej. To jednak sekundniki wydają się być bardziej lubiane przez kierowców – wśród internautów wybuchła burza na wieść o planach ich usunięcia, a po miastach, których ulice nigdy ich nie widziały, do dziś krążą legendy o ich cudownym działaniu. Eksperci portalu Korkowo.pl postanowili sprawdzić, w jaki sposób obecność sekundników wpływa na prędkość na drogach.
ITS nie jest tak skuteczny jak zakładano?
Okazało się, że na obszarze działania ITS, czyli w promieniach 0-2 km oraz 2-5 km od centrum, prędkość poruszania się samochodów we wszystkich miastach jest podobna. W promieniu do 2 km od centrum wynosi ona około 30 km/h, a w promieniu 2-5 km od centrum 38 km/h. Natomiast w godzinach popołudniowych w rejonach bardziej oddalonych od centrum Wrocławia ruch jest wyraźnie szybszy od pozostałych dwóch miast. Średnia prędkość w rejonie 5-10 km od centrum wynosiła we Wrocławiu 52 km/h, a w promieniu 10-15 km od centrum aż 57km/h! Dla porównania w innych miastach prędkości te były dużo niższe – w promieniu 5-10 km prędkość w poznaniu wynosiła 45 km/h, a w Krakowie 48 km/h. W promieniu 10-15 km natomiast średnia prędkość z jaką porusza się pojazd w Poznaniu to 52 km/h, a w Krakowie 50 km/h. Widać więc, że różnice sięgają nawet 7 km/h i mogą być uznawane za ważne dla przejezdności miasta.
Zobacz też: Którą autostradę wybrać? Ile czasu można zaoszczędzić?
Tabela 1: Średnie prędkości godziny 6-18
Odległość od centrum | Wrocław | Poznań | Kraków |
0-2 km | 28 km/h | 30 km/h | 29 km/h |
2-5 km | 37 km/h | 38 km/h | 38 km/h |
5-10 km | 52 km/h | 45 km/h | 48 km/h |
10-15 km | 57 km/h | 52 km/h | 50 km/h |
Źródło: Korkowo.pl
Wygląda więc na to, że ITS działa, lecz nie przynosi spektakularnych efektów. We wszystkich miastach prędkość po jego zastosowaniu kształtuje się podobnie. Natomiast na terenie w którym stosowane są sekundniki we Wrocławiu, szybkość poruszania się pojazdów znacznie przyspiesza w porównaniu do pozostałych miast. Dlaczego więc nie można stosować sekundników również w centrum? Według ekspertów wespół z ITSem mogły by one kreować zagorzenie – ITS oznacza brak stałej długość przejazdu przez skrzyżowanie, co oznacza że sekundniki te mógłby nie zdążyć dostosować się do inteligentnych systemów zmiany świateł.
Źródło: materiały prasowe Korkowo.pl
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.