Systemy monitoringu pojazdów, poza oczywistymi zaletami związanymi z możliwością sprawowania kontroli nad flotą, pełnią funkcję rozwiązań antykradzieżowych. A konkretnie – pokradzieżowych. Jest tylko jedno „ale”: ich pracę można zakłócić za pomocą urządzeń kosztujących niespełna 200 zł.