Jak jechać po kopnym śniegu?
REKLAMA
REKLAMA
Istnieje pewna graniczna grubość warstwy śniegu, powyżej której jazda będzie całkowicie niemożliwa. W przypadku śniegu ciężkiego, zleżałego jest nią wielkość tzw. prześwitu, czyli odległość od jezdni do najbliższego jej elementu pod spodem auta. Bardzo często tym elementem jest spojler, tłumik lub miska olejowa silnika, a czasem także obudowa mechanizmu różnicowego. Utrudnią one przebijanie się przez zwały śniegu, mogą zostać przy tym uszkodzone lub oderwane, ale nie będą w stanie uniemożliwić dalszej jazdy. Może ją przerwać jedynie taka warstwa śniegu, która po ubiciu ciężarem samochodu sięgnie jego podłogi, radykalnie zmniejszając nacisk kół na nawierzchnię drogi.
REKLAMA
Zobacz również: Jak jechać podczas śnieżycy?
Gdy samochód osiądzie na takiej warstwie śniegu, pozostaje jedynie ściągnięcie go przez inny pojazd, lub – co jest o wiele trudniejsze, usunięcie spod niego śniegu albo – podłożenie desek lub innych przedmiotów pod jego napędzane koła, po ich uniesieniu do góry np. podnośnikiem. Gdy koła uzyskają przyczepność, należy wrócić po swoich śladach do miejsca, gdzie śnieg będzie płytszy, by potem wybrać się pieszo na poszukiwanie drogi lub przekopanie zaspy, na której utknął.
Zobacz również: Jak hamować na śliskiej nawierzchni?
REKLAMA
Jeżeli śnieg nie jest zbyt głęboki, można jechać, pamiętając cały czas o znacznie zmniejszonej przyczepności kół do jezdni w takich warunkach, o możliwości wjechania w zaspę, w której samochód „zawiśnie” lub zjechania z niewidocznej pod śniegiem drogi do rowu albo w pole.
Jeżeli śnieg spadnie na zalodzoną powierzchnię drogi, powstanie jedna z najgorszych sytuacji, z jaką mają do czynienia kierowcy zimą. Jazda po takiej drodze jest w praktyce niemożliwa, jeżeli kierowca nie opanował wcześniej trudnej sztuki prowadzenia samochodu po śliskiej nawierzchni. Pomocne może być założenie na koła łańcuchów i jazda znacznie poniżej dopuszczalnej prędkości, przy cały czas napiętej uwadze.
Jazda po sypkim, świeżym śniegu wiąże się także z przykrym zjawiskiem zaklejania tylnych świateł samochodu. W wyniku turbulencji, jakie zawsze towarzyszą jeździe samochodem, śnieg jest podrywany z powierzchni drogi i zakleja wszystkie elementy z tyłu samochodu: światła, tablicę rejestracyjną itd. Żarówki tylnych świateł wydzielają zbyt mało ciepła, aby stopić śnieg, który przywarł do ich kloszy. Trzeba to robić ręcznie, nawet co kilkadziesiąt kilometrów, lub częściej, w miarę potrzeby. Podczas śnieżycy należy uruchomić tylne światło przeciwmgłowe. Jego żarówka ma tak dużą moc, że stopi śnieg, oklejający klosz i samochód będzie dobrze widoczny na drodze.
REKLAMA
REKLAMA