Przetarta kierownica i gałka zmiany biegów: naprawa krok po kroku
REKLAMA
REKLAMA
Najszybszym, bezproblemowym (choć droższym) sposobem jest obszycie tych elementów na samochodzie na nowo. Istnieją profesjonalne firmy zapewniające tego typu usługi. Jeśli jednak chcemy obniżyć koszty takiej operacji, warto niektóre czynności zrobić samemu. Mimo że kierownicę i tak musimy oddać do obszycia, to można ją zdemontować samodzielnie, co obniży koszty. Obszywanie zdemontowanej kierownicy gwarantuje też wyższą jakość usługi.
REKLAMA
Zobacz również: Jak wyczyścić tapicerkę?
REKLAMA
Demontaż zaczynamy od odłączenia akumulatora, jeśli nie chcemy uszkodzić poduszki powietrznej (może nawet wystrzelić w czasie zdejmowania). Następnie przystępujemy do demontażu poduszki. Zazwyczaj jest ona mocowana na dwóch śrubach imbusowych (sześciokątnych). Po ich wykręceniu delikatnie odpinamy poduszkę powietrzną. Gdy zostanie wyjęta, zobaczymy śrubę mocującą kierownicę, należy ją odkręcić. Kierownice mają na ogół trzpień ustalający, więc szansa nieprawidłowego zamontowania jest niewielka. Odpinamy taśmę od kierownicy i już możemy oddać ją do obszycia. Można też zlecić wykonanie tak zwanych „bicepsów”, kierownica nabierze wtedy sportowego charakteru i przyjemniej układa się w dłoniach.
W przypadku gałki zmiany biegów również możemy zlecić obszycie jej na aucie. Jednak, jeśli chodzi o demontaż, w tym przypadku nie jest on tak prosty. Gałka może być przyklejana, wkręcana lub przykręcana do drążka. Gałka przykręcaną najłatwiej zdjąć - wystarczy odkleić tabliczkę z rozkładem biegów i wykręcić śrubę.
Natomiast gałki klejone najlepiej demontować w gorące dni, wtedy jest szansa, że klej nie będzie tak mocno trzymać.
Z kolei gałki wklejana i wkręcana nastręczają dużo więcej problemów. Nie ma jednego niezawodnego sposobu na ich wykręcenie. Dobrze jest podważyć je śrubokrętem, chwycić oburącz i próbować ściągnąć. Trzeba robić to z wyczuciem, bo jeśli zniszczymy gałkę, pozostanie nam wówczas tylko ją rozpiłować.
Zobacz również: Jak zdemontować boczną poduszkę powietrzną?
REKLAMA
REKLAMA