Toyota Avensis I: naprawa kostki stacyjki
REKLAMA
REKLAMA
Zazwyczaj dzieje się tak po postoju na słońcu. Kiedy przekręcimy kluczyk, w stacyjce zapalają się kontrolki. Jednak, kiedy podejmiemy próbę rozruchu, nie usłyszymy rozrusznika. Zaczyna on dopiero kręcić po przekręceniu kluczyka do oporu. Oczywiście możemy z tym problemem skierować się do ASO, jednak cena, jaką proponują, daje nam wiele do myślenia. Jedno jest pewne, z tym nie można czekać. W każdej chwili możemy stracić możliwość uruchomienia samochodu.
REKLAMA
Pierwsza czynność, którą musimy zrobić pracując przy wszelkich przekaźnikach elektrycznych, to demontaż klem z akumulatora. Teraz musimy dostać się do naszej kostki, więc należy zdjąć obudowę kierownicy oraz pokrywę znajdującą się nad pedałami. Wszystko przykręcone jest na wkręty, nie powinno być żadnych problemów.
Zobacz też: Jak walczyć ze skutkami gradobicia?
REKLAMA
Po zdjęciu obudowy kierownicy, odłączamy główną kostkę oraz dwie pozostałe. Wyjęcie uszkodzonej kostki może okazać się problematyczne. musimy ją odpowiednio przekręcić; czynność tę trzeba zwykle powtórzyć kilka razy. Wyjęty element zabieramy element do domu i przystępujemy do regeneracji. Docinamy blaszkę na ok. 10mm wysokości i 6mm szerokości. Grubość blaszki powinna wynosić ok. 0.5mm. Musimy teraz rozebrać naszą kostkę. Dobrym wyborem jest blaszka z puszki po coli.
Patrząc na naszą kostkę od strony białej pokrywy widzimy jakby literę „T”. Blaszkę musimy zamontować w ten sposób, jakby miała podzielić literę „T” na dwie oddzielne części. Oczywiście robimy to po uprzednim zdemontowaniu kostki stacyjki. Nie powinniśmy mieć z tym żadnych problemów. Zamocowana jest na zatrzaskach, kiedy mamy pewność, że nasza blaszka jest dobrze zamontowana, składamy kostkę i możemy ją ponownie zamontować do naszego samochodu.
Zobacz też: Toyota Avensis I: wieszające się wskaźniki paliwa i temperatury - poradnik
Z montażem kostki mogą być również problemy, podobnie jak w przypadku jej demontażu. Trzeba będzie pomanewrować trochę kostką, aż wejdzie w odpowiednie miejsce. Jeżeli uda nam się ją przykręcić, wszystkie trudne czynności mamy już za sobą. Podpinamy kostki, podłączamy klemy akumulatora i sprawdzamy, czy wszystko działa. Jeśli tak, składamy wszystkie obudowy.
Można również kupić używaną kostkę za ok. 80 zł na Allegro.pl, jednak zanim wydamy pieniądze, warto spróbować tej metody. W najgorszym przypadku zostaje nam wizyta w ASO i wydatek ok. 300 złotych.
REKLAMA
REKLAMA