Słupy latarniowe, a bezpieczeństwo ruchu drogowego

REKLAMA
REKLAMA
Akcesja Polski do struktur Unii Europejskiej w 2004 roku doprowadziła do wprowadzenia wspólnotowej normy z serii PN-EN 12767, opisującej szczegółowo proces produkcji infrastruktury oświetleniowej, jej projektowanie, obliczenia, weryfikację, stosowane materiały, wymiary itp. Na jej podstawie Instytut Badawczy Dróg i Mostów w sierpniu 2011 roku , wydał decyzję na mocy, której od 1 stycznia 2015 r. wszystkie słupy oświetleniowe przeznaczone do stosowania przy drogach publicznych będą musiały spełnić wymagania bezpieczeństwa biernego. Tym samym nowe przepisy uregulowały polski rynek producentów oświetlenia ulicznego i w pewnym stopniu pozwolą zmniejszyć liczbę ofiar śmiertelnych na drogach.
Kwestia bezpieczeństwa była jednak dla Unii o wiele ważniejsza, dlatego w normie – PN-EN 12767 – zawarto szczegółowe zapisy dotyczące tzw. „bezpieczeństwa biernego”. Stanowiły one nie lada wyzwanie dla krajowych dostawców słupów. Należy pamiętać, że tuż po akcesji do UE żadna z rodzimych firm nie dysponowała technologiami mogącymi uzyskać najwyższe noty w testach (NE). Pierwszą z nich stał się w 2008 roku Alumast SA. Obecnie takich podmiotów jest kilka, ale ich produkty zapewniają bezpieczeństwo bierne tylko w przypadku najwyższych zakresów prędkości, czyli powyżej 100km/h.
REKLAMA
Obowiązujące normy PN-EN 12767
REKLAMA
Norma PN-EN 12767 zwraca szczególną uwagę na te cechy urządzenia, które mogą bezpośrednio wpływać na skutki zderzenia pojazdu z konstrukcją oraz na stopień bezpieczeństwa osób znajdujących się w pojeździe w przypadku kolizji. Klasyfikuje konstrukcje wg następujących kategorii:
• Klasa „0” – konstrukcje nie spełniające żadnych wymagań biernego bezpieczeństwa (konstrukcje wykonane tradycyjnie, sztywne jak słupy betonowe lub profile stalowe),
• NE – konstrukcje nie pochłaniające energii (po uderzeniu pojazd kontynuuje jazdę ze zmniejszoną prędkością);
• LE – konstrukcje pochłaniające energię w niskim stopniu;
• HE – konstrukcje pochłaniające energię w wysokim stopniu.
Praktycznie wszystkie z obecnie eksploatowanych przy drogach, przejazdach i wiaduktach słupy znajdują się w kategorii „0”, co oznacza, że w momencie uderzenia auto może zostać dosłownie przepołowione. Ryzyko utraty życia w wyniku kolizji z takim słupem wynosi 88%. Nowsze słupy, głównie aluminiowe i stalowe, posiadają zaś w większości kategorię HE i pomimo iż w określonym stopniu wyhamowują pojazd, stanowią potencjalne zagrożenie dla zdrowia kierowcy. Najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest bez wątpienia słup kompozytowy, który w momencie kolizji nie pochłania energii, a jednocześnie pozwala pojazdowi wytracić prędkość. Co więcej, możliwa jest również konstrukcja słupa, który przy małych prędkościach – do 50km/h – pozwoli na kontrolowane wyhamowanie pojazdu bez ryzyka dla kierowcy i osób znajdujących się za słupem np. przechodniów na chodniku. Słupy kompozytowe według producenta, są tańsze w eksploatacji i łatwiejsze w transporcie i montażu.
Latarniane słupy kompozytowe - główne cechy
Według producentów, słupy kompozytowe charakteryzują się wieloma zaletami, czyniącymi je nieporównywalnie korzystniejszym produktem od aluminiowych, stalowych i betonowych odpowiedników:
• Spełniają najwyższe wymagania dotyczące norm bezpieczeństwa biernego konstrukcji drogowych i są produkowane zgodnie z normą PN-EN 40-7;
• Są lekkie, łatwe w transporcie i montażu oraz charakteryzują się dużą wytrzymałością (opierają się wiatrom o prędkości sięgającej do 200 km/h. Tak szybkie prądy powietrza nie występują w Polsce);
• Nie wymagają malowania ani konserwacji, co wpływa na niski koszt eksploatacji;
• Nie ulegają korozji, są odporne na sól drogową, inne środki stosowane przy czyszczeniu ulic oraz zanieczyszczenia powstałe w ruchu ulicznym;
• Charakteryzują się wysokim bezpieczeństwem pasywnym, niską absorpcją energii i bardzo dobrą odpornością na uszkodzenia mechaniczne oraz promienie UV;
• Ponadto dzięki zastosowaniu kompozytowych drzwiczek rewizyjnych, które nie mają wartości złomowej, obniża się ryzyko kradzieży, dewastacji i dekompletacji, a tym samym znacząco obniża koszty eksploatacji.
Źródło: Materiały prasowe Alumast SA
REKLAMA
REKLAMA