Chińskie autobusy elektryczne będą jeździły po Warszawie
REKLAMA
REKLAMA
10 BYD eBus - będzie jeździło po Warszawie
REKLAMA
REKLAMA
25 kwietnia 2014 r. ogłoszono zwycięzcę pierwszego w historii przetargu na dostawę autobusów elektrycznych dla Warszawy.
– Jesteśmy dumni, że Warszawa wybrała właśnie nas! Ta data przejedzie do historii jako dzień w którym Warszawa dołączy do grona miast takich jak Amsterdam, Londyn, Mediolan, Tel Aviv, Kuala Lumpur czy Hong Kong, w których nasze autobusy wożą pasażerów od kilku lat. Jesteśmy przekonani, że 18 milionów kilometrów doświadczenia pozwoli nam dostarczyć elektryczne autobusy, które nie tylko spełnią wszystkie wymagania Warszawiaków, ale staną się również chlubą i wizytówką nowoczesnej, proekologicznej stolicy – mówi Piotr Dziwiszek, Business Development Director z Automotive Europe Corporation Sp. z o.o., przedstawicielstwa BYD w Polsce.
31 stycznia 2014 r. warszawskie MZA ogłosiło przetarg na dostawę 10 autobusów elektrycznych. Oferenci mieli czas do połowy marca na przygotowanie swoich propozycji. 18 marca w siedzibie MZA nastąpiło oficjalne otwarcie kopert z ofertami. Ostatecznie do walki stanęły dwie firmy – BYD i Solaris.
– Solaris ma świetny zespół i zapewne niejednokrotnie będziemy mieli przyjemność ze sobą konkurować – dodaje Piotr Dziwiszek.
Ekologiczne i nowoczesne autobusy BYD eBus będą bezgłośnie woziły Warszawiaków i turystów Traktem Królewskim na reprezentacyjnej linii 222 już na jesieni tego roku.
Jednocześnie otrzymaliśmy oświadczenie przedstawicieli firmy Solaris, w którym deklarują, że firma odwoła się od decyzji ZTM i zwróci uwagę na rażąco niską cenę chińskiego autobusu.
Poniżej treść oświadczenia Firmy Solaris w sprawie przetargu na dostawę autobusów elektrycznych dla Warszawy:
REKLAMA
Firma Solaris wyraża oburzenie z powodu decyzji Miejskich Zakładów Autobusowych w Warszawie i wyboru oferty na autobusy elektryczne chińskiej produkcji. Polski producent uważa, iż jest to działanie na niekorzyść polskich podatników oraz polskiej gospodarki, a w szczególności na niekorzyść mieszkańców Warszawy. Dlatego firma planuje skierowanie do Krajowej Izby Odwoławczej odwołania z powodu rażąco niskiej ceny produktu chińskiego.
Firma Solaris jest przekonania o tym, iż mieszkańcy Warszawy zasługują na produkt nowoczesny
i dobry jakościowo, który cieszy się uznaniem w całej Europie. Do tej pory MZA Warszawa w swoim taborze posiadała autobusy wyprodukowane w Polsce lub na kontynencie europejskim. Ich producenci w uczciwej walce konkurencyjnej wygrywali ogłaszane przetargi.
Tym razem MZA Warszawa ogłosiła przetarg na dostawę autobusów elektrycznych, w którym głównym kryterium była niska cena, stanowiąca aż 90% przyznawanych punktów. Takie warunki przetargu preferują produkty tanie, o niskiej jakości. W skrajnych przypadkach mogą prowadzić do cen dumpingowych.
Jakość to gwarancja bezpieczeństwa, która ma swoją cenę. To co najtańsze, nie zawsze jest dobre. Doświadczenia pokazują, że wybierając najtańsze rozwiązanie, płacimy dwa razy. Jak wygląda budowa tanich chińskich autostrad już się przekonaliśmy tuż przed Euro2012. Czy teraz chcemy, aby po tych chińskich autostradach jeździły chińskie autobusy? Czy, aby na pewno, powinniśmy wydawać publiczne pieniądze pochodzące z budżetu miasta już nie tylko poza naszym krajem, ale także poza naszym kontynentem?
Firma Solaris istnieje od 1996 roku. Od tego momentu polski producent wyprodukował łącznie ponad 11.000 pojazdów znanych i cenionych w całej Europie. W swojej ofercie Solaris posiada autobusy elektryczne od roku 2011. Pojazdy bateryjne tej marki były wielokrotnie nagradzane za swoje innowacyjne rozwiązania zarówno w Polsce jak i zagranicą, m.in. w Niemczech.
Autobusy elektryczne marki Solaris zostały do tej pory zakupione między innymi przez przewoźników w Brunszwiku, Dusseldorfie, Hamburgu w Niemczech czy w Klagenfurcie w Austrii oraz w Vasteras w Szwecji. Są to kraje, które przykładają niezwykłą wagę do jakości kupowanych produktów, ich trwałości i bezpieczeństwa.
Tymczasem w przetargu warszawskim prowadzonym przez MZA, mimo znacznie korzystniejszych parametrów technicznych, polskie autobusy firmy Solaris, z powodu preferowania niskiej ceny, nie miały szans konkurować z autobusem wyprodukowanym w Chinach, który naszym zdaniem został dodatkowo zaoferowany w rażąco niskiej cenie.
W przetargu warszawskim autobus marki Solaris w porównaniu ze swoim chińskim konkurentem oferuje między innymi:
- niższe aż o 30% zużycie energii elektrycznej i tym samym niższe koszty eksploatacji,
- lepsze rozwiązania w zakresie poszycia autobusu,
- lżejsze baterie i tym samym większą pojemność pasażerską autobusu.
Mimo przyznanej przez MZA wyższej punktacji w parametrach technicznych firmie Solaris, przetarg został skonstruowany przez MZA w taki sposób, iż chiński produkt wygrał niską ceną. Zdaniem polskiego producenta,, jest to rażąco niska cena, i dlatego kieruje on odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej.
Firma Solaris, którą Solange Olszewska wraz z mężem Krzysztofem stworzyła 18 lat temu, zatrudnia obecnie blisko 2500 osób w Polsce oraz kilkuset pracowników poza granicami kraju. Produkty Solarisa są sprzedawane zarówno na rynku krajowym, jak również za granicą. W ciągu blisko dwudziestu lat funkcjonowania firmy, dzięki płaceniu podatków PIT, CIT czy VAT oraz z tytułu innych opłat, Solaris zasilił polski system finansowy kwotą kilku miliardów złotych. Pracownicy firmy Solaris mieszkają i płacą podatki w Polsce. Ze współpracy z fabryką dodatkowo utrzymuje się kilkanaście tysięcy osób w całym kraju. Cała produkcja i centrum badawczo-rozwojowe Solarisa także ulokowane są w Polsce. Wszystkie patenty i know-how są tworzone w naszym kraju przez polskich inżynierów.
Ten niebezpieczny, warszawski precedens jest zagrożeniem nie tylko dla firmy Solaris i miejsc pracy dla osób, które zatrudnia. To także zagrożenie dla całej polskiej gospodarki, która jak nigdy wcześniej ma dziś szansę na dalszy rozwój. Poprzez takie przetargi szybko jednak z roli wytwórców wysoko zaawansowanych technologicznie dóbr, Polska i Polacy staną się konsumentami produktów o niskiej cenie i wątpliwej jakości. Czy tego naprawdę chcemy?
Przedstawiciel producenta autobusów BYD eBus przesłał specyfikację techniczną pojazdu, który zakupią władze Warszawy:
BYD eBus (na niektórych rynkach znany pod nazwą K9) to w pełni elektryczny autobus miejski o długości 12 metrów. Wewnątrz znajduje się, w zależności od wariantu, około 25 miejsc siedzących oraz jedno miejsce przeznaczone dla osoby niepełnosprawnej na wózku inwalidzkim. Ergonomiczne miejsce pracy kierowcy oraz pełny zestaw wskaźników monitorujący pracę całego pojazdu to elementy poprawiające bezpieczeństwo jazdy.
Według producenta kabina kierowcy wyposażona jest we wszystkie rozwiązania technologiczne zapewniające odpowiednie warunki pracy i bezpieczeństwo. Na dachu pojazdu mogą być dodatkowo zamontowane panele słoneczne, które zasilają układ wentylacji i klimatyzacji wnętrza pojazdu.
Dwa silniki o mocy 90 kW i momencie obrotowym 350 Nm, zamontowane są w piastach kół tylnych. Pozwalają one rozpędzić pojazd do prędkości 50 km/h w mniej niż 20 sekund. Prędkość maksymalna autobusu BYD to 70 km/h.
Pojazd spełnia wszystkie standardy dotyczące bezpieczeństwa pasażerów i otoczenia. Jak informuje producent baterie zainstalowane w autobusie przeszły szereg testów, które wykazały, że są one odporne na zgniatanie, przebijanie, bardzo wysoką temperaturę, pełne rozładowanie czy też nadmierne ładowanie oraz spięcia elektryczne. Nawet w przypadku pożaru i całkowitego spalenia pojazdu baterie nie stanowią dodatkowego zagrożenia. Materiały użyte do produkcji pojazdu, a szczególnie zestawu baterii, są w pełni bezpieczne dla środowiska i podlegają pełnemu recyklingowi.
Autobus wyposażony jest w zestaw baterii żelazowo-litowo-fosforanowych, system odzyskiwania energii z hamowania oraz system inteligentnego zarządzania energią, co daje zasięg w warunkach miejskich do 300 km.
Firma BYD od lat produkuje i sprzedaje m.in. autobusy elektryczne na całym świecie. Udziałowcem firmy jest m.in. Warren Buffett. Dzięki zastosowaniu najnowszej, autorskiej technologii w produkcji akumulatorów, autobusy BYD jako jedne z niewielu są w stanie pokonać bez ładowania dystans 300 km w warunkach miejskich. W zeszłym roku koncern rozpoczął w Kalifornii budowę jednej z najnowocześniejszych fabryk autobusów elektrycznych na świecie.
REKLAMA
REKLAMA