Strajkują pracownicy portów
REKLAMA
REKLAMA
Również większość załóg dokerskich w portach w Sines oraz Leixoes bierze udział w strajku od wczesnych godzin porannych - poinformował Vitor Dias, przewodniczący Związku Zawodowego Dokerów i Pracowników Transportu Morskiego. "W obu portach uda się zrealizować blisko połowę z zaplanowanych na dziś przeładunków; z kolei w pozostałych głównych portach nie doszło do rozładunku żadnej z dostaw - w proteście uczestniczy tam 100 proc. załóg dokerskich" - wyjaśnił Dias.
REKLAMA
Organizatorzy protestu zapowiedzieli, że strajk w portach morskich potrwa do 31 października.
REKLAMA
Głównym postulatem protestujących jest odstąpienie centroprawicowego rządu Pedra Passosa Coelho od przyjętych we wrześniu br. nowych warunków pracy w portach. Przewidują one o połowę niższe od dotychczasowego wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych oraz w święta.
Strajkujący domagają się również zmian w przyjętym w sierpniu br. nowym kodeksie pracy, który skrócił okres urlopowy z 25 do 22 dni, a z kalendarza pracy usunął po dwa święta religijne i państwowe.
Według wiceministra transportu Sergia Monteiro rząd podjął już "skuteczną mediację" ze strajkującymi. "W środę przedstawiciele naszego resortu spotkają się z organizatorami protestu, aby omówić warunki, na jakich będzie można częściowo odblokować główne porty kraju" - zapowiedział Monteiro.
Około 70 proc. portugalskiego handlu zagranicznego to towary wysyłane lub przychodzące drogą morską.
Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)
REKLAMA
REKLAMA