Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Historia motoryzacji: Mercedes - legenda niemieckiej motoryzacji

Jakubowski Ryszard
Historia motoryzacji: Mercedes - legenda niemieckiej motoryzacji Fot. Mercedes
Historia motoryzacji: Mercedes - legenda niemieckiej motoryzacji Fot. Mercedes
Gdy w drugiej połowie dziewiątego dziesięciolecia XIX wieku dwaj niemieccy konstruktorzy całkowicie niezależnie od siebie stworzyli dwa podobne silniki spalinowe, zapewne nie przypuszczali, że już wkrótce ich nazwiska znajdą się obok siebie w nazwie jednego z najbardziej znanych i zarazem największych koncernów samochodowych. Zanim to nastąpiło, obaj prowadzili konkurujące ze sobą firmy. Carl Benz był w swoich działaniach szybszy o kilka lat od konkurenta. Jego firma, Benz & Cie powstała już w październiku 1883 roku. Konkurent, Gottlieb Daimler powołał do życia firmę DMG, czyli Daimler-Motoren-Gesellschaft dopiero w listopadzie 1890 roku.

W 1897 lub może nawet wcześniej firmę DMG odwiedził austriacki biznessmen  Emil Jellinek. Słyszał on wcześniej o dobrej jakości produktów Daimlera, więc nie wahał się długo i złożył swoje pierwsze zamówienie. Jego przedmiotem było auto z dwucylindrowym, sześciokonnym silnikiem, z napędzanymi za pomocą pasów tylnymi kołami. Osiągało ono prędkość zaledwie 24 km/godz. co okazało się dla wiecznie spieszącego się Jellinka niewystarczające. Kolejne jego zamówienie mówiło o dwóch autach, które powinny osiągnąć prędkość prawie dwukrotnie większą. We wrześniu 1898 roku warsztaty DMG opuściły przeznaczone dla niego dwa prototypowe auta Daimler Phoenix z czterocylindrowymi silnikami, zamontowanymi po raz pierwszy w przedniej części pojazdów, które miały moc po 6 KM. Były to pierwsze w historii pojazdy z czterocylindrowymi silnikami spalinowymi.

Pierwszy dealer Mercedesa - Jellinek

Jellinek, który miał znakomite układy towarzyskie w świecie biznesu, szybko zorientował się, że takie auta muszą spodobać się jego znajomym i partnerom biznesowym. Już w 1899 roku zamówił aż 10 aut z przeznaczeniem do odsprzedaży, w następnym roku powiększył zamówienie o 19 sztuk. Zależało mu na autach coraz szybszych, z mocniejszymi silnikami, zwłaszcza że sam postanowił startować w wyścigach. W 1899 roku wziął udział w wyścigu „La semain de Nice” (= „Nicejski tydzień”) zasiadając za kierownicą Daimlera Phoenix’a CVII. Wystartował nie pod własnym nazwiskiem, ale pod pseudonimem „Mercedes” – było to imię jego dziesięcioletniej wówczas córeczki. Aby skojarzono je z samochodem, a nie z jego kierowcą, musiało minąć jeszcze kilka lat.

Zobacz też: Historia motoryzacji: pierwsze auta ze znakiem BMW

W kwietniu 1900 roku Jellinek zawarł umowę z firmą DMG na sprzedaż produkowanych przez nią pojazdów i silników, jednocześnie wyraził zgodę na używanie jego pseudonimu i zarazem imienia córki jako nazwy dla produkowanych przez Daimlera pojazdów. Tak wyglądały narodziny jednej z najbardziej znanych i cenionych marek samochodowych świata. Auta miały się odtąd nazywać Daimler-Mercedes.

Jellinek miał talent do sprzedaży, toteż jego zamówienia na produkty DMG były coraz większe. Pierwsze, złożone tuż po nadaniu pojazdom nowej nazwy, opiewało na 36 sztuk Mercedesów o łącznej wartości ponad pół miliona marek, co w przeliczeniu na dzisiejszą walutę wynosi 2,3 miliona Euro. Kilka tygodni później Jellinek podwoił zamówioną ilość. Nadal były to auta o słabiutkich, ośmiokonnych silnikach.

Coraz mocniejsze silniki

Jellinek, mimo rewelacyjnych wyników sprzedaży nie zaniechał startów w wyścigach, upatrując w nich nie bez racji znakomity sposób na prezentowanie walorów aut. 22 grudnia 1900 roku odebrał z warsztatów DMG samochód, który okazał się być nie do pokonania na wyścigowych trasach. Było to specjalne auto rajdowe, z silnikiem o mocy 35 KM. Była to pierwsza konstrukcja niezwykle utalentowanego inżyniera Wilhelma Maybacha po jego przejściu do firmy DMG. I był to początek nowych czasów w światowej motoryzacji, o czym jeszcze wówczas nikt nie wiedział.

Auto miało stalową tłoczoną ramę, obniżony środek ciężkości, silnik o dużej sprawności i chłodnicę o konstrukcji plastra miodu. Liczne innowacyjne rozwiązania, w tym niespotykany wcześniej kształt nadwozia upodobniały je zdecydowanie bardziej do produkowanych wiele lat później samochodów, niż do powozów konnych, do jakich były podobne produkowane wówczas pojazdy silnikowe. W 1901 roku Jellinek wziął udział w wyścigu „La semain de Nice” za kierownicą tego auta, które okazało się nie do pokonania we wszystkich rozgrywanych konkurencjach. Prasa rozpływała się w zachwytach nad nową, wspaniałą konstrukcją niemieckiego inżyniera, a w firmie DMG pęczniał portfel zamówień.

Zobacz też: Historia motoryzacji: Cztery kółka które podbiły świat

26 września 1902 roku nazwa „Mercedes” została oficjalnie zarejestrowana jako znak towarowy samochodów, produkowanych przez fabrykę Daimlera. Niestety, on sam nie doczekał tego – zmarł w 1900 roku, na krótko przed swoimi 66 urodzinami.

Firma DMG choć w pierwszych latach XX wieku odnosiła wielkie sukcesy w motoryzacji, nadal nie miała swojego znaku firmowego. Synowie Daimlera, Paul i Adolf pamiętali, że ich ojciec myślał aby w logo firmowym pojawił się symbol gwiazdy. Był to jego ulubiony symbol, który umieścił nawet na swoim domu. W czerwcu 1909 roku zarząd firmy DMG uznał, że jest to dobry symbol i już w 1910 roku trójramienna gwiazda przyozdobiła chłodnice Mercedesów. Trzy ramiona symbolizowały kierunki rozwoju firmy: na lądzie, na wodzie i w powietrzu. W następnych latach gwiazdę umieszczono na czerwonym polu wewnątrz czarnego okręgu ze złotym napisem „Mercedes”.

Połączenie dwóch konkurentów

Nie w pełni spodziewany wybuch pierwszej wojny światowej pokrzyżował plany wielu firmom działającym we wszystkich branżach, jednak chyba najbardziej dotknął firmy branży motoryzacyjnej, które musiały się szybko przestawić na produkcję dla wojska. Toteż po zakończeniu wojny wiele przedsiębiorstw zaczęło mieć poważne problemy i szanse na przetrwanie miały jedynie te o solidnej pozycji rynkowej, na dodatek z własnymi zasobami finansowymi. Ale i one nie zawsze mogły liczyć same na siebie. Toteż w 1924 roku dwaj giganci - dotychczasowi rywale rynku motoryzacyjnego, DMG i Benz & Cie połączyli siły i stworzyli potężny koncern, który nie musiał obawiać się konkurencji ze strony innych, mniejszych firm motoryzacyjnych.

Początki firmy, założonej w 1885 roku przez Karla Benz’a, były bardzo skromne. Produkowany w niej pojazd, nazwany „Motorwagen”, został opatentowany w 1886 roku jako „automobil napędzany gazem”. Benz nie zadowolił się tym i już rok później uruchomił produkcję ulepszonej wersji swojego wehikułu, nazywając ją „Motorwagen Model 2”. W 1887 roku powstał kolejny „Motorwagen”, oznaczony numerem 3. Wyróżniał się miedzy innymi drewnianymi kołami.

Benz rozpoczął sprzedaż swoich wyrobów, którym nadał marketingową nazwę „Benz Patent Motorwagen” – była to pierwsza w historii działalność stricte komercyjna na ryku motoryzacyjnym. Pierwsza transakcja miała miejsce latem 1888 roku i raczej nie przyniosła firmie chwały. Klientem był człowiek, który niedługo potem [podobno trafił do zamkniętego zakładu dla psychicznie chorych. Za to drugi klient, paryżanin Emile Roger, bardzo przyczynił się do późniejszego sukcesu Benz’a i jego wyrobów. Uruchomił on we Francji produkcję silników na licencji Benz’a, a w 1888 roku założył ich montownię. Wiele pojazdów Benz’a powstało w tamtych latach w jego montowni. Roger prowadził, z bardzo dobrym skutkiem, ich sprzedaż na terenie Francji.

Problemy z paliwem już w XIX wieku?

W czasach, kiedy na drogi wyjeżdżały pierwsze pojazdy z silnikami spalinowymi, nie było sieci stacji paliw, a gazolina (tak nazywano wówczas benzynę) była dostępna jedynie w aptekach i nie sprzedawano jej w dużych ilościach. Dziś może to śmieszyć, ale wówczas pierwsze pojazdy Benz’a dla oszczędności musiały być pchane podczas jazdy pod górę. Na szczęście po słynnej, niezwykłej przejażdżce Berty Benz, podczas której musiała kilkakrotnie kupować paliwo w przydrożnych aptekach, aby dotrzeć do celu odległego o ponad 100 km, ulepszono za jej sugestią konstrukcję pojazdu przez dodanie dodatkowego biegu. Pozwoliło to na lepsze wykorzystanie niewielkiej mocy silnika, a co za tym idzie, na oszczędność paliwa. Dziś, dla upamiętnienia tamtego wydarzenia na trasie Mannheim – Pforzheim rozgrywany jest raid zabytkowych pojazdów.  

Dobre auto i słaby marketing

W latach pomiędzy 1886 i 1893 rokiem zakłady Benz’a opuściło zaledwie około 25 pojazdów „Motorwagen Model 3”. Nie była to ilość imponująca. Mimo to Benz wierzył w swój sukces. I nie przeliczył się. Firmę „postawiło na nogi” duże zamówienie na silniki stacjonarne, znacznie przekraczające jej możliwości produkcyjne. Benz musiał szybko ją rozbudować. W 1896 roku uruchomił nowy zakład, zatrudniając w nim wielu nowych pracowników. O szybkości z jaką rozwijała się firma, świadczą liczby zatrudnionych. W 1890 roku było ich zaledwie 50, a już 9 lat później ich liczba zbliżyła się do pół tysiąca.  W ostatnich latach XIX wieku firma Benz & Cie była największą na rynku motoryzacyjnym świata z produkcją roczną blisko 600 pojazdów.

W pierwszych latach ostatniego dziesięciolecia XIX wieku zarząd spółki zasugerował podjęcie produkcji tańszych pojazdów, dostępnych dla szerszego grona klientów. Benz na to przystał i w 1893 roku pojawiła się „Victoria” – pojazd dwuosobowy z silnikiem o mocy 3 KM, z obrotową przednią osią, którą sterował mechanizm łańcuchowy połączony z rumplem. Pojazd rozwijał prędkość do 11 km/godz. Produkowano go na niewielką skalę. W 1893 roku było to zaledwie 45 sztuk.

Kolejnym produktem firmy Benx & Cie było auto nazwane Velo. Było ono wytwarzane już na masową, jak na tamte czasy, skalę. Roczna produkcja osiągnęła w pierwszych latach XX wieku 1200 sztuk. Auto to startowało w pierwszym w historii wyścigu Paryż – Rouen w 1894 roku, prawdopodobnie z nienajlepszym skutkiem.

W dorobku firmy Benza jest też wyprodukowanie w 1895 roku pierwszej na świecie ciężarówki. Potem, po różnych modyfikacjach, przekształcono ją w autobus, a jego produkcję podjęła firma Netphener. Były to pierwsze w historii seryjnie produkowane autobusy z silnikami spalinowymi.

Kolejnym osiągnięciem Benza było wyprodukowanie pierwszego na świecie silnika typu „boxer”, z poziomymi przeciwległymi cylindrami. Silniki te zrobiły w następnych latach zawrotną karierę, a montowano je nawet w typowo rajdowych samochodach, takich jak Porsche, a także w popularnych Volkswagenach i Citroënach 2CV. Jednak konkurująca z Benz’em firma DMG produkowała wówczas auta ze znacznie mocniejszymi silnikami konstrukcji Wilhelma Maybacha. Nie mógł się z nimi mierzyć „Parsifil” wytwarzany przez Benz & Cie od roku 1903, który osiągał sporą prędkość, dochodzącą do prawie 50 km/godz (37 mil/godz).

W tym czasie zarząd firmy Benz & Cie bez większego zastanowienia zwolnił z pracy kilku francuskich konstruktorów, co zaowocowało zmniejszeniem sprzedaży jej wyrobów na francuskim rynku. Zapewne było to jedną z głównych przyczyn, dla których Karl Benz odszedł na emeryturę już pod koniec stycznie 1903 roku. Mimo to nadal pozostawał w jej zarządzie aż do śmierci w 1929 roku. Firmę opuścili także jego synowie, Richard i Eugen – którzy wraz ze swoją matką odbyli w dzieciństwie sławną podróż samochodem na dystansie 108 km. Richard wrócił do niej w 1904 roku, zajmując stanowisko konstruktora samochodów osobowych. W tym czasie zakłady Benz & Cie produkowały rocznie nawet do 3480 pojazdów. Karl Benz założył wówczas wraz z drugim synem spółkę produkującą auta pod inną marką. Niewiele o niej wiadomo.

W 1909 roku firma Benz & Cie wyprodukowała pierwszy typowo wyścigowy samochód „Blitzen Benz”, który osiągnął prędkość 228,1 km/godz. Byl to wówczas najszybszy pojazd lądowy na świecie, o którym mówiono, że jest szybszy nawet od samolotów, co nie było wielką przesadą. Pojazd ten bił potem wiele rekordów prędkości w różnych krajach, w tym także w USA. Miał on potężny silnik o mocy 200 KM, o pojemności skokowej 21,5 litra i bardzo opływową, aerodynamiczną sylwetkę. Jego rekordowy rezultat utrzymał się aż przez 10 lat.  

Lata I wojny światowej i kryzys, jaki nastał po jej zakończeniu, zmusiły firmę Benz & Cie do poszukania rozwiązań, pozwalających jej na przetrwanie i utrzymanie się na rynku. Znaleziono, jak się potem okazało najkorzystniejsze – połączenie sił z dotychczasowym konkurentem, spółka DMG.

Początkowo obie połączone firmy nadal kontynuowały swoją dotychczasową produkcję, dążąc jedynie do unifikacji i standaryzacji swoich wyrobów, sprzedając je pod swoimi dotychczasowymi markami. W czerwcu 1926 roku nastąpiło ich ostateczne i formalne połączenie i oto po raz pierwszy pojawiła się nazwa Daimler-Benz AG.

Znakiem firmowym firmy Carla Benz’a było pierwotnie koło zębate z wpisanym w nie nazwiskiem właściciela firmy, które po kilku latach zastąpił wieniec laurowy. Po połączeniu się firm w ich znaku firmowym pozostał nadal motyw okalającego go wieńca, ale już nie na całym obwodzie, ponieważ jego sporą część zajmowała nazwa ich wspólnego produktu – samochodu który przeszedł do legend przemysłu motoryzacyjnego świata. W dolnej części obwodu pojawiło się także zajmujące dotąd środek znaku nazwisko Benz. Środek znaku towarowego zajęła trójramienna charakterystyczna gwiazda pochodząca ze znaku towarowego firmy DMG na tle czegoś, co można porównać do wizerunku bruku w miniaturze.

Reklama
Chcesz dowiedzieć się więcej, sprawdź »
Jak przygotować się do zmian 2023
Jak przygotować się do zmian 2023
Tylko teraz
Źródło: INFOR
Czy ten artykuł był przydatny?
tak
nie
Dziękujemy za powiadomienie - zapraszamy do subskrybcji naszego newslettera
Jeśli nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania w tym artykule, powiedz jak możemy to poprawić.
UWAGA: Ten formularz nie służy wysyłaniu zgłoszeń . Wykorzystamy go aby poprawić artykuł.
Jeśli masz dodatkowe pytania prosimy o kontakt

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code

    © Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

    Moto
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    70 lat temu zbudowano polski samochód Pionier

    70 lat temu powstał prototyp samochodu Pionier. Po wojnie była to jedna z pierwszych prób stworzenia auta rodzimej konstrukcji.

    Na wakacje samochodem po Europie. Gdzie jest najwięcej fotoradarów?

    Wyjazd autem na wakacje za granicę jest coraz bardziej popularny. Polscy kierowcy mogą jednak przeżyć szok w poszczególnych państwach UE. Wszystko za sprawą fotoradarów, których jest znacznie więcej niż w Polsce.

    Jakich samochodów elektrycznych szukają Polacy?

    Dziś mamy listę 20 najbardziej poszukiwanych aut elektrycznych. I choć kluczowym warunkiem zakupu jest uzyskanie dotacji, nabywcy aut elektrycznych mają trudny wybór. Czasami bowiem warunki programu "Mój elektryk" wykluczają mocniejszą baterię.

    Biurowa sieć ładowania aut elektrycznych. Zachęta do zakupu elektryka?

    Budowa biurowej sieci ładowania aut elektrycznych może się stać zachętą do zakupu elektryka, ale i pozapłacowym benefitem dla pracownika. Firmowe sieci ładowania pojazdów elektrycznych natomiast warto planować perspektywicznie. To ogranicza koszty.

    Czy Polacy przesiądą się na rowery elektryczne, jeśli dostaną dotację na ich zakup?

    Rynek rowerów elektrycznych rozwija się w Polsce powoli, głównie z powodu wysokich cen takich pojazdów. To właśnie one są główną przeszkodą w zakupie elektryka – przypominają eksperci Polskiego Stowarzyszenia Rowerowego przy okazji Światowego Dnia Roweru, przypadającego 3 czerwca. Czy rozwiązaniem mogłoby być wprowadzenie dopłat do zakupu elektrycznych dwóch kółek?

    Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio, czyli 510-konna, włoska koniczynka

    Ma 2,9-litrową, podwójnie doładowaną V-szóstkę pod maską. Motor oferuje 510 koni i rozpędza ważącego 1800 kg SUV-a do pierwszej setki w 3,8 sekundy. A do tego robi to przy akompaniamencie wydechu Akrapovica. To musi być Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio.

    Test: Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio. Czterolistna koniczyna na szczęście. Dosłownie!

    Czterolistna koniczyna, czyli quadrifoglio, przynosi szczęście. I w tym aucie się to sprawdza. Tyle że nie będzie to szczęście w miłości czy grach losowych. Super-SUV Stelvio sprawi, że podczas jazdy uśmiech nie zniknie z twojej twarzy. Będziesz szczęśliwy. Po prostu!

    Innowacyjna produkcja pyłów gumowych w Polsce. A wszystko przy zakładzie Michelin

    Przy olsztyńskiej fabryce opon Michelin rusza zaawansowany technologicznie zakład produkcji pyłów gumowych wytwarzanych z opon poddanych recyklingowi. Uruchomienie zakładu to znaczący krok w rozwiązywaniu środowiskowego problemu zużytych opon.

    Kara za brak OC w 2024 roku? Kwota mrozi krew w żyłach kierowców

    Kierowcy w Polsce niedługo staną się gatunkiem zagrożonym wyginięciem. Dobija się ich bowiem kolejnymi opłatami. Tym razem mówimy o prostym błędzie i wynikającej z niego karze. Ta po 1 stycznia 2024 roku sięgnie 8,4 tys. zł!

    Z kartą GreenWay naładujesz auto w IONITY. Dotyczy to całej Europy

    Klienci GreenWay będą mogli korzystać ze stacji ładowania IONITY na terenie całej Europy. Do ładowania swojego samochodu elektrycznego kierowcom wystarczy standardowa karta RFID GreenWay.

    Koniec diesla jest bliski? To nie takie proste...

    Udział diesla w rynku w Europie systematycznie maleje. Tylko czy to oznacza, że koniec diesla jest bliski? To chyba zbyt daleko idący wniosek. Jak aktualnie wygląda sytuacja w branży i jaka przyszłość czeka auta z silnikiem wysokoprężnym? Sprawdźmy.

    Toyota Yaris 2024 ze 130-konną hybrydą. Mocniejszy napęd to nie koniec zmian

    W Toyocie Yaris 2024 debiutuje nowa hybryda o mocy 130 KM. Nowy napęd o oznaczeniu Hybrid 130 będzie dostępny w dwóch wersjach. A to nie koniec nowości. Ulepszone są też systemy bezpieczeństwa i ekrany.

    Używany Volkswagen Passat B8 (2014 – 2023). Awarie, wady, ceny, opinie

    Dymiący diesel w Passacie świetnie pasował do białych skarpet i sandałów. Generacja B8 nie jest jednak dymiąca, bywa naprawdę droga na rynku wtórnym, a przez to jest wybierana przez bardziej wysublimowanych klientów. Czy jednak jest tak pancerna jak poprzednicy?

    Opel Corsa 2023. Lifting dodaje do gamy 48-woltową hybrydę

    Opal zaprezentował poliftingowe wydanie Corsy F. Modernizacja kojarzy się z delikatnymi zmianami? Na polu stylistycznym być może i tak. Małego hatchbacka czeka jednak rewolucja technologiczna.

    Jak podróżować autem ze zwierzętami?

    Podróż autem ze zwierzęciem może być prawdziwym wyzwaniem. Co zatem zrobić, aby zadbać o komfort, ale i bezpieczeństwo czworonoga oraz zabezpieczyć auto przed zniszczeniami? Jest kilka porad, które powinniście poznać.

    DS 7 Rivoli E-Tense 4x4 300. Bo SUV może być... artystyczny!

    Czy DS 7 jest pretensjonalny? W żadnym razie! Czy jest nietuzinkowy? W stu procentach. A lifting jedynie podkreślił wartości tego rodzinnego SUV-a. Chociaż sprawdźcie na własne oczy.

    Test: DS 7 po liftingu. Wersja E-Tense 4x4 300 jest szybka jak... hot-hatch!

    Choć jest 5-osobowym SUV-em z 555-litrowym bagażnikiem, oferuje 300 koni i może jeździć... za darmo! A to dopiero początek ciekawostek dotyczących testowego przeze mnie DS 7 po liftingu w wersji E-Tense 4x4 300.

    Sejmowa komisja przeciw poprawkom do projektu zniesienia opłat za państwowe autostrady

    Sejmowa Komisja Infrastruktury nie poparła poprawek zgłoszonych podczas drugiego czytania do projektu dot. zniesienia opłat za państwowe autostrady. Jedna z nich miałby skutkować zdjęciem opłat ze wszystkich autostrad w Polsce.

    Używane Audi A4 B8 (2007 – 2015). Awarie, wady, ceny, opinie

    Używane Audi A4 to marzenie przeciętnego Polaka. Szczególnie gdy mówimy o generacji B8. Auta są przystępne cenowo. Tylko czy z technologicznego punktu widzenia nie stanowią zakupowej miny? Sprawdźmy, co psuje się w używanych sedanach i kombi z Niemiec.

    Tajemnica różnic cenowych samochodów używanych. Co ma największy wpływ?

    Na cenę samochodów używanych najbardziej wpływa przebieg, historia serwisowa i historia szkodowa. Cena dwóch identycznych modeli z tego samego rocznika na rynku wtórnym bywa różna o ponad 20%.

    Używany Opel Astra K (2015 – 2021). Awarie, wady, ceny, opinie

    Kompaktowy Ople starzeje się z godnością. Przynajmniej pod względem stylistyki. Czy to samo można powiedzieć o technologii? Dziś sprawdzimy czy używany Opel Astra K psuje się i jakie ma słabe punkty.

    Auto na wodór - „elektryk” z wydajniejszym magazynem energii. Plusy i minusy wodoru w motoryzacji

    Czy samochody napędzane wodorem są realną alternatywą dla aut elektrycznych? Jakie są plusy i minusy technologii wodorowej w motoryzacji?

    Toyota Tacoma 2024. Pick-up z 331-konną hybrydą. Niestety nie dla Polski...

    Potężny pick-up z mocną hybrydą pod maską. To musi być Toyota Tacoma 2024. Dobra informacja jest taka, że auto wygląda i zapowiada się świetnie. Zła jest taka, że oficjalnie nie trafi do Polski.

    Efekt zmiany przepisów dotyczących pierwszeństwa pieszych? Raczej odwrotny...

    Rządzący mocno chwalili się zmianą przepisów dotyczących pierwszeństwa pieszych na pasach. Tyle że czas pokazuje, iż kierunek mógł być błędny. Bo poprawy bezpieczeństwa pieszych nie widać w statystykach.

    Polski kamper jest hitem. To oczywiście Volkswagen Grand California

    Kamper Volkswagen Grand California powstaje w polskiej fabryce Volkswagena we Wrześni. I pisząc o tym, mamy spore powody do dumy. Zainteresowanie tym autem bowiem stale rośnie na całym świecie.