DTS - "Fever"
REKLAMA
REKLAMA
Kiedy mówimy duży Cadillac, od razu przychodzi nam do głowy Fleetwood, Brougham, DeVille, ewentualnie Seville. Ale DTS ?! To skrót od DeVille Touring Sedan. Po co ta zmiana ? Nie wiem, ale tego chyba nie rozumieją nawet marketingowcy z Cadillaca. Samochód jest przedstawicielem wymierającego segmentu dużych, tępych w prowadzeniu limuzyn. Dlaczego wymierającego ? Cena benzyny jest droga, a tego krążowniki lubią sobie wypić. DTS nie jest tu wyjątkiem. Auto napędzane jest 4.6-litrową, widlastą ósemką o mocy 300 KM zblokowanym z czterobiegowym automatem. O ile silnik zapewni frajdę z jazdy, o tylko inżynierowie spartaczyli sprawę. Jak można było dopuścić do tego, że te 300 rumaków przenoszone jest na przednią oś. Powiem szczerze, że zanim się o tym dowiedziałem, wyobrażałem sobie sportową wersję DTS, z motorem z Corvetty o mocy minimum 500 KM oraz z jej lakierami.
REKLAMA
Zobacz też: Hybrydowa Toyota Yaris HSD
Stylistyka DTS-ki jest bez zarzutu. W tym nadwoziu jest duża dawka romantyzmu, tak często spotykanego w małych Fiatach, a rzadko - w takich dużych limuzynach. Jest to także lekcja dla projektantów, jak powinien wyglądac prawdziwy Cadillac. Koci styl ? Ok, ale w Jaguarze, w Caddym to totalny kicz. Przejażdzka DTS-em, słuchając przy okazji, oczywiście wraz z ładną dziewczyną, słynnej piosenki "Fever" Presleya aż kusi do grzechu. Samochód śmiało mógłby w Europie rywalizować o klienta, gdyby centrala firmy po prostu się tego auta nie wstydziła. A tak, zostaje nam broker, gdzie średnio kosztuje ok. 150-170 tys. zł.
Zobacz też: Hybrydowa Toyota Yaris HSD
To auto jest jednym z sześciu aut "Made by USA" naprawdę wartych uwagi. Pomimo swojego przedniego napędu, DTS mnie zniewolił. To samochód, który pokazuje, czym jest prawdziwy Cadillac. Ma swój niepowtarzalny klimat, a słuchanie w nim Elvisa to prawdziwa przyjemnośc. Jednak, żeby go posiadac, muszę popracowac jeszcze z jakieś 25 lat...
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.