Świadek wypadku - jak się zachować?
REKLAMA
REKLAMA
Na bycie świadkiem wypadku komunikacyjnego przeciętny człowiek nie może być przygotowany. Definicja takiego wypadku nie pozostawia wątpliwości - w skrócie mamy z nim do czynienia wtedy, gdy ktoś z uczestników doznał co najmniej poważnych obrażeń ciała. Jednak prawo bez względu na przygotowanie nakazuje nam pomoc i to pod groźbą kary.
REKLAMA
Zobacz też: Czy można dokupić Assistance tylko na czas wyjazdu?
Świadek wypadku - pierwsze chwile?
REKLAMA
Dlatego w momencie, w którym staliśmy się świadkami wypadku należy wziąć głęboki oddech i starać się zachować jak najbardziej racjonalnie. Niestety wiele czynności początkowych powinniśmy wykonywać błyskawicznie, a nawet jednocześnie. Warto zacząć od zabezpieczenia miejsca zdarzenia swoim samochodem. Powinniśmy ustawić auto w taki sposób, żeby przejeżdżające obok samochody nie zrobiły krzywdy poszkodowanym ani ratownikom. Często wystarczy ustawić pojazd na skos względem kierunku jazdy, ustawić trójkąt i włączyć światła awaryjne, lecz zdarza się, że zabezpieczenie miejsca wypadku będzie trudniejsze. Zawsze powinniśmy zwracać uwagę na bezpieczeństwo i swobodny dostęp służb ratowniczych do poszkodowanych.
Następnie przyjrzyjmy się ofiarom, czy mogą wyjść z samochodu, w jakim są stanie, dokładnie policzmy wszystkich poszkodowanych. Dzwoniąc po pomoc nie panikujmy, podajmy liczbę uczestników wypadku, oceńmy pobieżnie ich stan. Podajmy jak najwięcej informacji pomocniczych np. rozmiar zniszczeń pojazdów.
Zobacz też: Podróż samochodem w ciąży. Czy to bezpieczne?
Świadek wypadku - kluczyki i pierwsza pomoc
Z zabezpieczeniem miejsca wypadku wiąże się również wyjęcie kluczyków ze stacyjki i pozostawienie ich na dywaniku od strony kierowcy. Jeżeli poszkodowani wymagają pierwszej pomocy musimy przystąpić do działania. Pamiętajmy jednak, że naszym obowiązkiem jest udzielenie pierwszej pomocy, a nie pierwszej pomocy medycznej. Oznacza to, że musimy się skupić na podtrzymaniu funkcji życiowych np. stosując masaż serca i sztuczne oddychanie do momentu dotarcia ratowników medycznych.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.