Zakup używanego auta: co najczęściej wymaga naprawy?
REKLAMA
REKLAMA
Używane auto to skarbonka?
Każdy kupujący samochód używany powinien liczyć się z dodatkowymi wydatkami po jego zakupie. Pojazd z drugiej ręki w „stanie idealnym” jak piszą w ogłoszeniach handlarze, jest równie częsty jak spotkanie mitycznego potwora z Loch Ness. Podobno istnieje, podobno ktoś go widział ale dowodów brak. W najnowszym raporcie który powstał na bazie setek wykonanych przez ekspertów Motoraportera oględzin w I kwartale br. pokazujemy najczęstsze usterki z jakimi się spotkali a o których nie informowali sprzedający.
REKLAMA
Zobacz też: Zakup używanego auta klasy wyższej - koszty eksploatacji limuzyny BMW, Audi i Mercedes-Benz
Najczęstsze usterki elektroniki wśród używanych aut
Analizując setki raportów jakie zostały wykonane na terenie całej Polski muszę niestety stwierdzić, że uczciwa informacja na temat stanu sprzedawanego pojazdu to rzadkość – mówi Marcin Ostrowski Prezes Zarządu Motoraporter Sp. z o.o. Wiosna w pełni, lato za pasem a najczęstszą usterką elektroniki o jakiej nie informują sprzedawcy to nie działająca klimatyzacja! Możemy przyjąć, że prawie jeden na trzy sprzedawane samochody ma nie działającą klimatyzację. Na etapie samodzielnego nabycia pojazdu kupujący skazany jest na zapewnienie sprzedawcy, że np. klimatyzacja jest „tylko” nie nabita. Często dopiero po zakupie auta okazuje się, że jednak naprawa niedziałającej klimatyzacji wiąże się ze sporymi nieplanowanymi wydatkami – dodaj Ostrowski.
Zobacz też: Używane auto od autoryzowanego dilera samochodów - uważaj!
W jednym na pięć ogłoszeń pomimo deklaracji w ogłoszeniu były niesprawne elementy elektroniki związane z lusterkami. Naprawa lusterek sterowanych elektronicznie w relatywnie nowych i drogich modelach aut może pociągnąć za sobą wydatki idące nawet w tysiące złotych. Warto pamiętać, że samochód z niesprawnymi lusterkami to realne zagrożenie na drodze. Kolejnymi elementami na które na warto zwrócić uwagę kupując pojazd używany czy analizując ogłoszenie w internecie to: nie działająca regulacja fotela (w 18% badanych przez ekspertów samochodach vs. stan deklarowany w ogłoszeniu), niesprawna nawigacja (15%), nie działające regulacje szyb (10%).
Najczęstsze naprawy po zakupie samochodu używanego
REKLAMA
Podczas przeprowadzania inspekcji eksperci Motoraportera konfrontują ogłoszenie ze stanem faktycznym samochodu zleconego do sprawdzenia przez klienta. Pojazd weryfikowany jest również w bazach VIN. W przekazywanych raportach zawsze sugerowane są ewentualne naprawy jakie powinien przyszły właściciel ponieść aby auto było w pełni sprawne i nie stanowiło zagrożenia zarówno dla kierowcy, pasażerów jak i innych użytkowników dróg.
Zdecydowana większość aut używanych, zaraz po zakupie powinna mieć wymienione filtry, płyny i pasek rozrządu – przestrzega przyszłych nabywców pojazdów używanych Marcin Ostrowski. 36% samochodów badanych przez ekspertów Motoraporetra ma zalecaną wymianę elementów układu wydechowego. Prawie jeden pojazd na trzy będzie wymagał odgrzybienia i nabicia klimatyzacji. Co piaty będzie potrzebował inwestycji w nowe opony. Prawie tyle samo będzie wymagało wymiany łączników stabilizatorów – dodaje.
Zobacz też: Zakup używanego silnika – koszt i opłacalność inwestycji
REKLAMA
W dalszej kolejności inwestycji będą wymagały: usunięcie awarii usterek sterowanych elektronicznie (22%), usunięcie wycieków z komory silnika (21%), sprawdzenie zbieżności ze względu na nierówno zużyte opony (20%), drobne naprawy powłoki lakierniczej (18%), wymiana tarcz hamulcowych (15%).
Warto pamiętać o „morderczej sumie kosztów małych napraw”. Zdarza się, że podczas zakupu samochodu używanego okazuje się, że do wymiany jest „tylko” jedna opona, troszkę piszczą hamulce, klimatyzacja nie ochładza wnętrza, jest delikatne wgniecenie na błotniku, z jednym kierunkowskazem jest problem itd. Każda z tych napraw to relatywnie niewielki koszt ale jeśli się je zsumuje to nagle może się okazać, że naprawy pochłoną połowę wartości dopiero co kupionego auta. Warto więc bardzo dobrze przeanalizować stan auta pod kątem wydatków jakie jeszcze będziemy musieli na niego ponieść – przestrzega Marcin Ostrowski.
Zobacz też: Sprawdzenie przebiegu auta w ASO – czy to faktycznie możliwe?
Motoraporter Sp. z o.o. to ogólnopolska sieć ekspertów motoryzacyjnych, przeprowadzających inspekcje samochodów używanych na zlecenie klientów, na terenie całej Polski. Na podstawie oględzin samochodu ekspert przygotowuje dokumentację techniczną która następnie dostarczana jest kupującemu. Pozwala to każdemu w szybki sposób uzyskać informacje na temat stanu technicznego i wizualnego wybranego samochodu.
Poprzez przygotowanie Raportu w jednym z 3 dostępnych wersji (Standard, Live, Premium) Motoraporter dostarcza potencjalnemu kupującemu wiarygodne informacje dotyczące kondycji najważniejszych elementów stanu wizualnego i technicznego auta (przykładowe raporty: http://motoraporter.com/raport/4vlon). Dzięki temu, bez straty czasu związanego z koniecznością jeżdżenia po kraju, można sprawdzić zgodność faktycznego stanu auta z ogłoszeniem, nawet jeśli samochód jest kilkaset kilometrów od miejsca zamieszkania zleceniodawcy.
Zobacz też: Sprowadzane samochody – jak zarabiają na nich handlarze?
Korzystanie z usług Motoraportera jest bardzo proste - wystarczy złożyć zamówienie poprzez stronę www.motoraporter.com. Wybierać wariant raportu, pozostawić swoje dane kontaktowe i link do wybranego ogłoszenia motoryzacyjnego w Internecie (lub telefon do sprzedającego), dokonać płatności przelewem lub kartą kredytową. Następnie pracownicy Motoraportera kontaktują się z właścicielem auta lub właścicielem komisu w którym oferowane jest auto a ekspert dokonuje oględzin. Raport dostarczany jest często już po paru godzinach od złożenia zlecenie. W przypadku raportu Live rozmowa klienta z ekspertem następuje zawsze szybciej niż w ciągu 24 godzin, często nawet jest realizowana nawet w ciągu 2-4h.
Zobacz też: Zakup używanego auta - wymagane dokumenty
Źródło: materiały prasowe MotoRaporter
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.