- Rekin w Oplu. Nie, to nie żart!
- Skąd się wziął pomysł na ukrytego rekina w Oplu?
- Nowe Ople mają po kilka rekinów
Rekin w Oplu. Nie, to nie żart!
Hasło rekin w Oplu brzmi dość... głupio. Ponoć w autach niemieckiej marki są ukrywane niewielkie grafiki w kształcie drapieżnej ryby. Tyle że producent nie chce zdradzać ich lokalizacji. Odnalezienie rekina ma być formą zabawy dla właściciela. Tak, to rzeczywiście brzmi jak internetowy żart. Tyle że internetowym żartem nie jest.
Skąd się wziął pomysł na ukrytego rekina w Oplu?
Ukryte rekiny w modelach Opla to już nie tylko urocza tradycja, ale wręcz kultowy detal! Pierwszy morski drapieżnik pojawił się w Corsie w 2006 r. Skąd się tam wziął? Niemcy opowiadają na jego temat dość zabawną legendę. Dietmar Finger, projektant Opla, pracował w domu nad drobnym detalem kabiny Corsy – zewnętrznym panelem schowka w desce rozdzielczej. Przez ramię zaglądał mu syn, który zapytał: "A może byś tam narysował rekina?".
Finger narysował więc małą drapieżną rybę i pokazał szkic przełożonym oraz kolegom – wszyscy byli zachwyceni. Od tego czasu rekiny trafiają do wszystkich nowych modeli Opla. W końcowej fazie projektowania szef zespołu odpowiedzialnego za wnętrze wybiera w tajemnicy miejsce, w którym pojawi się rekin. Tak przynajmniej głosi zgrabna, PR-owa legenda.
Nowe Ople mają po kilka rekinów
Rekin w Oplu pojawia się dokładnie od 2006 roku. Od tego modelu detal ten otrzymuje każdy nowoopracowany model marki. Co więcej, z czasem poziom trudności znalezienia rekina wzrósł. Powód? W najnowszych modelach, takich jak nowy Opel Astra Sports Tourer, czai się aż kilka małych drapieżników – w miejscach, w których nikt by się ich nie spodziewał...