Audi nie ma ostatnio najlepszej passy. Sprzedaż samochodów niemieckiej marki spada, a model e-Tron przynosi kolejny problem. Pierwszy elektryczny SUV marki najpierw borykał się z negatywnymi opiniami kierowców. Ci krytykowali fakt, że zasięg realnie oferowany przez auto nijak ma się do deklaracji producenta. Teraz Niemcy muszą wezwać do serwisów wszystkie sprzedane za oceanem e-Trony. Powód? W fabryce źle wykonany został uszczelniacz baterii. To może doprowadzić do zwarcia, a nawet pożaru.
Niemcy nie chcą czekać aż coś się stanie. Najpierw oficjalnie ogłosili problem, a teraz będą zapraszać do serwisu 1644 auta sprzedane w Stanach Zjednoczonych. Wada dotyczy tylko pojazdów przeznaczonych na ten rynek. Taka postawa może się podobać. W końcu dbanie o bezpieczeństwo klientów jest kluczowe - szczególnie w perspektywie coraz częstszych samozapłonów Tesli. Sposób naprawy z pewnością nie przypadnie jednak do gustu kierowcom. Bo Audi zapowiada, że rozwiązanie problemu nie będzie znane wcześniej niż w sierpniu...