Decyzja z pewnością nie była łatwa dla Japończyków. W końcu marka produkuje swoje auta w Swindon w Wielkiej Brytanii od roku 1985 i zainwestowała w ten zakład do tej pory 1,5 miliarda funtów. Oficjalnie Honda tłumaczy posunięcie zmianą na rynku motoryzacyjnym idącą w stronę elektryfikacji i chęcią skupienia się na tych rynkach świata, na których wolumeny e-aut mogą być największe.
Nieoficjalnie nikt w tłumaczenia Japończyków nie wierzy. Decyzja prawdopodobnie była związana z zawirowaniami związanymi z Brexitem i brakiem pewności dotyczącej rozwiązań prawnych, o które wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej zostanie oparte. Informacja o zamknięciu fabryki Hondy w Swindon nie jest najlepsza dla Zjednoczonego Królestwa. Po pierwsze dlatego, że to nie pierwszy producent motoryzacyjny, który wprowadza zmiany w profilu produkcji na wyspach. Całkiem niedawno Nissan zapowiedział np. rezygnację z montażu X-Traila w Sunderland.
Zamknięcie zakładu Hondy w Swindon to też tragedia dla dostawców!
Drugim z negatywnych skutków jest spore tąpnięcie na rynku pracy na południowym zachodzie Anglii. Zakład zostanie zlikwidowany w roku 2021. A to oznacza, że w tym momencie bez pracy zostanie 3500 pracowników samej fabryki. Problem będzie jednak dotyczyć również dostawców i podwykonawców współpracujących ze Swindon. Według brytyjskiego The Timesa może być mowa o grupie szacowanej nawet na 10 000 osób.
Od kilku lat fabryka Hondy w Zjednoczonym Królestwie skupiła się na produkcji jednego modelu - Civica. Zakład rocznie opuszczało około 161 tysięcy pojazdów. Taki wolumen produkcji sprawiał, że zakład Honda UK Manufacturing był czwartą pod względem wielkości fabryką motoryzacyjną na wyspach. Montownia odpowiadała za 10 proc. całej produkcji samochodów w Wielkiej Brytanii.