Mercedes
Mercedes
Patrząc na nowa Klasę G, nie widać rewolucji. Wygląd jest ewolucją stylistyki poprzedniego modelu - bryła wciąż jest kanciasta i dalej nie ma nic wspólnego z wyścigiem o jak najmniejszy współczynnik oporu aerodynamicznego. Mercedes wiedział, co robi. Nadwozie nowego modelu nie zniechęci dotychczasowych klientów, a zwraca uwagę innych. Proporcje pozostały bez zmian, ale zmienił się wygląd przedniej partii karoserii, a także lekko zmodyfikowano tył pojazdu. "Gelenda" urosła o 53 mm oraz poszerzyła się o 121 mm, a jednocześnie inżynierom udało się także odchudzić wóz aż o około 170 kilogramów. Jak powszechnie wiadomo, mniejsza masa to same korzyści.
Więcej zmian zaszło we wnętrzu nowego Mercedesa Klasy G. Na wzór Klasy E i S, przed oczami kierowcy znajduje się podwójny zestaw wyświetlaczy o przekątnych 12,3 cala . Wnętrze jest luksusowo wykończone, a kierowca może wybrać jeden z kilku trybów jazdy. Niemcy nie zapomnieli o bogatej historii modelu, dlatego we wnętrzu znajdziemy nawiewy środkowe inspirowane przednimi reflektorami oraz głośniki na podszybiu firmowane przez firmę Burmester.
Początkowo nowy Mercedes Klasy G będzie dostępny tylko w jednej wersji silnikowej, z 4-litrowym podwójnie turbodoładowanym V8, generującym 422 KM i 610 Nm. Motor połączono z 9-biegową skrzynią automatyczną, przekazującą napęd na wszystkie koła. Klasa G to wciąż samochód terenowy, dlatego oprócz napędu 4x4 nie mogło zabraknąć reduktora oraz trzech blokad mechanizmów różnicowych, natomiast prześwit wynosi 27 cm. Warto dodać, że maksymalna bezpieczna głębokość brodzenia pojazdu to 70 cm, zaś kąt natarcia, rampowy i zejścia to odpowiednio 31, 26 i 30 stopni. Inżynierowie Mercedesa w nowej generacji kultowej terenówki postawili na dwuwahaczowe zawieszenie z przodu i sztywną oś z tyłu, ale co ciekawe, przy pracach pomagali specjaliści z działu AMG.
Na niemieckim rynku nowy Mercedes Klasy G trafi do sprzedaży w czerwcu bieżącego roku. Ceny będą zaczynać się od 107 tys. euro (równowartość ok. 445 tys. zł).