Przepisy, które omawiam poniżej, były wielokrotnie modyfikowane w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Następowało to na skutek postulatów różnych organizacji rowerowych, a także posłów chcących pozyskać sympatię wyborców. Ponadto obowiązujące prawo starano się dostosować do Konwencji o ruchu drogowym z 8 listopada 1968 r., tzw. Konwencji Wiedeńskiej, mocno już przestarzałej, lecz nadal będącej wytyczną dla przepisów krajowych.
W rezultacie osiągnięto zlepek różnych postanowień, często nielogicznych i sprzecznych ze sobą, a przede wszystkim dających rowerzystom poczucie złudnej ochrony i przeświadczenie o przysługujących im prawach. Spowodowało to, że wielu rowerzystów wjeżdża na przejazdy rowerowe niemal z zamkniętymi oczami, uważając, że każdej sytuacji kierowca pojazdu musi na nich uważać i ustąpić im pierwszeństwa. Skutkuje to bardzo dużą liczbą wypadków, które przynoszą negatywne skutki nie tylko dla cyklistów, ale także kierowców, którzy często niesłusznie obwiniani są o ich spowodowanie.
Zobacz też: Kiedy można jeździć rowerem po chodniku?
Czy rowerzysta na przejeździe rowerowym ma pierwszeństwo?
Art. 27. Ust. 1. ustawy Prawo o ruchu drogowym stanowi:
Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu dla rowerzystów, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa rowerowi znajdującemu się na przejeździe.
Zobacz też: Kolizja z rowerzystą – czy winny jest zawsze kierowca samochodu?
Proszę zwrócić uwagę, że kierujący ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa rowerowi znajdującemu się na przejeździe, a nie wjeżdżającemu na przejazd! Oczywiście nie oznacza to, że rowerzysta ma prawo wjechać tuż przed maskę samochodu.
Inaczej natomiast ustawa traktuje sytuację, w której kierujący pojazdem skręca w drogę poprzeczną.
Ust. 1a. ustawy (dodany kilka lat temu) stanowi z kolei:
Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa rowerzyście jadącemu na wprost po jezdni, pasie ruchu dla rowerów, drodze dla rowerów lub innej części drogi, którą zamierza opuścić.
Zobacz też: Kolizja z rowerzystą – jak postępować?
Kierowca skręcający w prawo, a rowerzysta
Wynika więc z tych osobliwych przepisów, że o ile kierowca jadący prosto musi ustąpić pierwszeństwa rowerowi tylko wtedy, gdy jest on już na przejeździe, o tyle podczas skręcania w drogę poprzeczną rowerzysta uzyskuje daleko idące przywileje. Otóż, niezależnie od tego, po jakiej części drogi jedzie rower (nawet po chodniku), jeżeli pojazd skręca, musi ustąpić mu pierwszeństwa.
Pozostaje to w jaskrawej sprzeczności z zakazem wyrażonym w art. 26 ust. 3 pkt. 1 tejże samej ustawy, który wyraża następujący zakaz:
Kierującemu pojazdem zabrania się: (…) jazdy wzdłuż po chodniku lub przejściu dla pieszych.
Zobacz też: Co grozi za jazdę na rowerze po alkoholu w 2017 roku?
Czy rowerzysta na przejściu dla pieszych ma pierwszeństwo?
A zatem, rowerzyście nie wolno przejeżdżać po przejściu dla pieszych, ale jeśli już wjedzie na to przejście z chodnika, kierowca ma obowiązek ustąpić mu pierwszeństwa. W ten sposób rowerzyści uzyskali znacznie większe przywileje, niż piesi. Jest to oczywisty absurd.
W rzeczywistości kierowcy pojazdu o wiele łatwiej jest dostrzec nadjeżdżającego drogą dla rowerów rowerzystę, kiedy jedzie prosto, aniżeli wtedy, kiedy skręca.
Co więcej, w 2010 r. zniesiono w art. 33 ustawy ust. 4, który stanowił, że na przejeździe dla rowerzystów, kierującemu rowerem zabrania się wjeżdżania bezpośrednio pod jadący pojazd.
Wnioskować by zatem można a contrario, że obecnie wolno rowerzyście wjeżdżać wprost pod nadjeżdżający pojazd. To już chyba nie wymaga komentarza…
Tak zredagowane przepisy o ruchu rowerów świadczą, że tworzyły je osoby, które mają niewielkie pojęcie o realiach ruchu drogowego. To właśnie te przepisy i opacznie rozumiana dyletancka ochrona rowerzystów sprawiają, że tak wiele zdarza się wypadków z ich udziałem. Dlatego właśnie w następnym odcinku wskażę, jak rowerzysta powinien postępować na przejeździe dla rowerów, jeśli chce zachować zdrowy rozsądek i uniknąć potrącenia przez inny pojazd.