Jak to możliwe, że nie mamy oporów, aby wybrać się w kilkugodzinną podróż samochodem z kimś, kogo nigdy wcześniej nie widzieliśmy lub wynająć pokój u nieznajomego? Okazuje się, że budowana w internecie reputacja staje się coraz silniejszą walutą, która sprawia, że bardziej ufamy osobom ze zweryfikowanymi profilami w mediach społecznościowych niż sąsiadom, a nawet znajomym z pracy!
Zobacz też: Jak radzić sobie z chorobą lokomocyjną?
Zaufanie stanowi podstawę wszelkich społecznych interakcji, zarówno tych prywatnych, jak i biznesowych. Przez tysiące lat ograniczało się ono jedynie do wąskich kręgów rodziny i przyjaciół. Jednak, gdy społeczności zaczęły rosnąć, a ludzie uwierzyli w działanie umowy społecznej, zostało ono przeniesione na wyższy poziom – do instytucji zajmujących się organizacją władzy i życia społecznego. Regulacje tworzone przez prawne i finansowe organy sprawiły, że ludzkość zaczęła realizować swoje cele poza kręgami najbardziej zaufanych osób. Na poziomie interpersonalnym zaufanie wciąż funkcjonowało jednak jedynie w wąskich kręgach – rodziny, przyjaciół, ewentualnie znajomych. Po raz pierwszy w historii to się zmienia. Dzięki internetowi i digitalowym narzędziom umożliwiającym budowanie zaufania odblokowany został wielki potencjał – w online’owym świecie możliwe stało się tworzenie więzi nie tylko między najbliższymi, ale również na globalną skalę.
Zobacz też: Podróże z BlaBlaCar, a roszczenia wobec kierowcy
Entering the Trust Age – raport
Potwierdza to raport przygotowany w 2016 roku przez serwis zaufanych wspólnych przejazdów – BlaBlaCar oraz New York University Stern – Entering the Trust Age. Wynika z niego, że poziom zaufania do znajomych w sieci jest niemal taki sam, jak wśród rodziny i przyjaciół. Ankietowani przyznali, że bardziej ufają znajomym w sieci, którzy mają kompletne, uzupełnione profile na platformach internetowych, niż dalszym kolegom czy sąsiadom. Respondenci najwyższym zaufaniem darzą członków swojej rodziny (94 proc.), przyjaciół (92 proc.) oraz innych użytkowników BlaBlaCar z kompletnymi, uzupełnionymi profilami (88 proc.). Zaufanie do innych grup osób jest niższe: do kolegów – 58 proc., do sąsiadów – 42 proc., a do osób, które są tylko suchym kontaktem w mediach społecznościowych, wynosi jedynie 16 procent.
Zobacz też: BlaBlaCar - najważniejsze fakty
Kapitał społeczny online
Platformy społecznościowe zdobywają zaufanie internautów na niespotykaną dotąd skalę. Podobnie jak w realnym społeczeństwie, w sieci również budowany jest kapitał społeczny. Zweryfikowane informacje o tożsamości użytkownika, jego aktywność na platformach internetowych, oceny, jakie otrzymuje od innych członków społeczności – to wszystko składa się na budowanie jego sieciowej reputacji.
Zaufanie zbudowane w ramach jednej społeczności peer-to-peer, np. platformy wspólnych przejazdów czy udostępniania zakwaterowania, przenosi się na inne obszary ekonomii współdzielenia. 48 proc. badanych stwierdziło, że korzystanie ze społecznościowych wspólnych przejazdów otworzyło ich na relacje z innymi ludźmi. Dzięki temu prawdopodobieństwo, że zaangażują się w inne działania związane z ekonomią współdzielenia, także w sferze offline, jest trzy razy większe.
Co dalej?
- Zaufanie zbudowane online ułatwia interakcje w świecie rzeczywistym. Dzięki połączeniu elementów świata cyfrowego i rzeczywistego budowana jest nowa generacja poziomu zaufania. Zmienia się sposób, w jaki jesteśmy ze sobą powiązani, a to z kolei przekształca modele aktywności ekonomicznej na świecie – mówi prof. Arun Sundararajan, współautor raportu.
Nowe społecznościowe modele ekonomiczne będą jeszcze wzmacniać zaufanie między ludźmi. Już teraz zauważono, że dzięki platformom działającym w modelu ekonomii współdzielenia zaufanie przenosi się na kolejne platformy, mając pozytywny wpływ na całą ekonomię współdzielenia i współpracy. Rozwój digitalowych narzędzi ułatwiający budowanie zaufania, wyposażył ludzkość w kapitał, dzięki któremu pojawiły się nieograniczone możliwości współpracy. Ten kapitał społeczny będzie rósł, rozpoczynając nową erę – Trust Age.