Wysokość kary za jazdę bez biletu wielokrotnie przewyższa cenę samego biletu, a mimo to pasażerowie ryzykują przejazd bez opłaty. Z danych opublikowanych przez Krajowy Rejestr Długów wynika, że łączne zadłużenie osób, które nie uiściły kar za jazdę bez biletu wynosi prawie 370 mln zł.
- Tysiące wyjeżdżonych kilometrów i kar w Łódzkiem oraz Wielkopolsce
- Młodzi, beztroscy, zadłużeni – Poznań i Białystok górą
W Krajowym Rejestrze Długów (KRD) widnieje 293,1 tys. osób, które nie uiściły kar za jazdę bez biletu. Ich łączne zadłużenie wynosi prawie 370 mln zł. Średni dług jednego gapowicza sięga 1,3 tys. zł. W tym gronie dominują mężczyźni, do których należy 2/3 całej sumy, czyli 248,3 mln zł. Wśród gapowiczów jest 189,8 tys. panów, natomiast pań jest 103,3 tys. Obciąża je 120,9 mln zł długów.
Wysokość kary za jazdę bez biletu wielokrotnie przewyższa cenę samego biletu, a mimo to pasażerowie ryzykują przejazd bez opłaty. Przewoźnicy w odpowiedzi na ten problem coraz częściej podejmują działania windykacyjne, a nawet kierują sprawy do sądu. Należności mogą być dodatkowo powiększane o odsetki i koszty egzekucji, co powoduje dalszy wzrost zadłużenia, obciążając zwłaszcza młodych ludzi na wiele lat. Z naszego badania „Gapowicze w komunikacji miejskiej” wynika, że ponad połowa ankietowanych zdaje sobie sprawę, iż skutkiem nieopłacenia kary są odsetki liczone za każdy dzień opóźnienia. Wbrew temu wybierają jednak jazdę na gapę, która może się skończyć wpisem do KRD – wyjaśnił prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki.
Tysiące wyjeżdżonych kilometrów i kar w Łódzkiem oraz Wielkopolsce
Najwięcej nieuregulowanych zobowiązań mają mieszkańcy województwa łódzkiego. To 94,7 mln zł, które rozkłada się na 57,3 tys. osób. Średnie zadłużenie jednego gapowicza wynosi tam 1,7 tys. zł. Drugie miejsce zajmują mieszkańcy Wielkopolski z kwotą 87,6 mln zł. To efekt niezapłacenia należności przez 41,4 tys. osób. Przeciętna zaległość sięga tam aż 2,1 tys. zł i jest to najwyższe średnie zadłużenie wśród województw, jakie widnieje w bazie danych KRD. Trzecie na podium jest Mazowsze z sumą 53,3 mln zł, którą powinno zapłacić 58 tys. pasażerów i jest to największa liczba dłużników w regionach. Na jedną osobę przypada tu 919 zł.
Na przeciwległym biegunie są mieszkańcy Podkarpacia, którzy uzbierali tylko 1,6 mln zł niezapłaconych kar za jazdę komunikacją miejską bez ważnego biletu. Musi się z nich rozliczyć 1,9 tys. osób. Przeciętny dług w tym regionie to 825 zł.
Brak województwa śląskiego w zestawieniu regionów o najwyższej liczbie osób podróżujących komunikacją miejską bez biletu potwierdza zasadność i skuteczność działania rozwiązań w postaci połączenia automatycznej bazy osób, na które nałożono opłaty dodatkowe, z systemem rejestrującym dłużników. Nieuchronność przekazania danych do rejestru „ułatwia” pasażerom podjęcie decyzji o zakupie biletu i nieryzykowanie jazdy bez opłat. Istotny jest również szeroki wachlarz możliwości zakupu biletów. Dystrybucja odbywa się wielokanałowo i umożliwia zakup zarówno w wersji papierowej, jak i elektronicznej z wykorzystaniem systemu Transport GZM lub aplikacji zewnętrznych. Dodatkowo kontrolerzy zatrudnieni w ZTM wyposażeni są w urządzenia przyspieszające oraz ułatwiające pracę, co pozwoliło na uszczelnienie kontroli – przekazała dyrektor Zarządu Transportu Metropolitalnego w Katowicach Małgorzata Gutowska.
Młodzi, beztroscy, zadłużeni – Poznań i Białystok górą
Ponad 1/4 długu, tj. 104,1 mln zł, przypada na Polaków w wieku 36-45 lat, których w KRD jest 76,2 tys. Z kolei najwięcej gapowiczów, bo 77,8 tys., znajdziemy wśród osób pomiędzy 26. a 35. r.ż. Mają oni 102 mln zł zaległości.
Milion złotych przekraczają długi młodzieży poniżej 18 lat. W tym gronie więcej do zapłaty mają dziewczęta, które „wyjeździły” 602,5 tys. zł. W KRD widnieje ich 1,1 tys. Z kolei 930 chłopców ma do uregulowania 460,2 tys. zł. Młodociani dłużnicy, którzy uchylają się od płacenia kar za nieposiadanie biletów, to już łącznie ponad 2 tys. osób. Średnie zaległość w tej grupie wynosi 516 zł.
Zadłużenie gapowiczów to problem, który wpływa nie tylko na kondycję finansową przewoźników, ale wymaga także edukacji finansowej młodego pokolenia. Szczególną uwagę zwracają bowiem zaległości osób niepełnoletnich. Warto wiedzieć, że te długi nie znikają po osiągnięciu pełnoletności. Wierzyciele mogą dochodzić swoich należności nawet po latach, co utrudni młodym ludziom start w dorosłość. Będą mieli problemy z zakupami na raty czy z uzyskaniem kredytu na mieszkanie – poinformował Adam Łącki.
Analizując grupę najmłodszych gapowiczów, poniżej 18 r.ż., widać, że najwięcej znajdziemy ich w województwie wielkopolskim. Aż 770 nastolatków ma tam do oddania 447 tys. zł. Zdecydowaną większość tej kwoty „wyjeździli” młodzi pasażerowie z Poznania, gdzie 466 osób zalega na 331,7 tys. zł.
Na mapie nieletnich gapowiczów wyróżnia się też województwo podlaskie. Młodzież zgromadziła tam 237,4 tys. zł niezapłaconych mandatów, które powinny zapłacić 234 osoby. Dominują tu nastolatkowie z Białegostoku, których obciąża 179 tys. zł zaległości finansowych. Ma je 161 młodych pasażerów.