Kraj UE może odmówić posiadaczowi prawa jazdy innego państwa unijnego uprawnienia do kierowania pojazdem, jeżeli osoba ta popełni wykroczenie drogowe na terytorium tego kraju i zostanie uznana za niezdolną do kierowania samochodem - orzekł w czwartek Trybunał UE.
Według Trybunału Sprawiedliwości UE taka decyzja nie może jednak być bezterminowa, a warunki odzyskania ważności prawa jazdy muszą być proporcjonalne.
Zobacz też: Zakaz prowadzenia pojazdów a jazda na skuterze (motorowerze)
Sędziowie w Luksemburgu rozpatrywali sprawę obywatelki Austrii Sevdy Aykul, mieszkającej w pobliżu granicy niemieckiej. Przeprowadzona przez policję w Niemczech kontrola próbki jej krwi wykazała, że prowadziła ona samochód pod wpływem konopi indyjskich i że zażywa ten środek odurzający przynajmniej okazjonalnie.
W Niemczech uznano, że pani Aykul nie jest w stanie oddzielić kierowania pojazdem od zażywania środków odurzających i wobec tego jest niezdolna do kierowania pojazdami. Została ona pozbawiona uprawnienia do prowadzenia samochodu w Niemczech na podstawie jej austriackiego prawa jazdy. Poinformowano ją też, że może odzyskać to uprawnienie na podstawie opinii medyczno-psychologicznej dowodzącej, że nie zażywa środków odurzających przynajmniej od roku.
Jednak w Austrii pani Aykul zachowała prawo jazdy, bo w tym kraju jest ono odbierane, jeżeli niezdolność do kierowania ze względu na zażycie środków odurzających jest medycznie stwierdzona lub jeśli występują oznaki pozwalające podejrzewać uzależnienie od tych środków.
Zobacz też: Odebrania prawa jazdy za przekroczenie prędkości o 50 km/h
Aykul zaskarżyła decyzję niemieckich władz do sądu administracyjnego w Sigmaringen. Jej zdaniem wyłącznie organy austriackie mogą stwierdzić, czy jest ona nadal zdolna do prowadzenia samochodu. Sąd ten zwrócił się do Trybunału UE z pytaniem, czy wynikający z dyrektywy UE obowiązek wzajemnego uznawania praw jazdy przez kraje członkowskie stoi na przeszkodzie zaskarżonej decyzji.
W czwartek Trybunał odpowiedział, że dyrektywa w sprawie praw jazdy nie przeszkadza temu, by państwo, w którym posiadacz prawa jazdy innego kraju Unii przebywa tymczasowo, zakazało mu prowadzenia pojazdów u siebie, jeżeli osoba ta popełni wykroczenie powodujące uznanie jej za niezdolną do prowadzenia samochodu.
"Zmuszenie państwa członkowskiego do uznania w sposób bezwarunkowy ważności prawa jazdy w sytuacji takiej, jak ta będąca przedmiotem sporu, byłoby sprzeczne z celem interesu ogólnego, który polega na poprawie bezpieczeństwa ruchu drogowego" - ocenili sędziowie.
W ocenie Trybunału państwo, które odmawia uznania prawa jazdy innego kraju na swym terytorium, ma też ustalić warunki, na jakich posiadacz prawa jazdy może odzyskać uprawnienie do kierowania pojazdem. Zdaniem sędziów w Luksemburgu warunek postawiony pani Aykul wydaje się "środkiem zapobiegawczym skutecznym i proporcjonalnym do celu polegającego na poprawie bezpieczeństwa ruchu drogowego". (PAP)