Złe prowadzenie samochodu, dziwne zachowywanie się na zakrętach, to tylko nieliczne objawy uszkodzonych wahaczy. Z wymianą nie trzeba czekać, uszkodzony wahacz przyczynia się również do ścinania opon.
Jak widać efektów ubocznych jest wiele. Złe prowadzenie czy drgania kierownicy to nic w porównaniu ze zniszczonymi oponami. Komplet opon może nas drogo kosztować, w porównaniu z ceną wahaczy. Zaczynamy od zakupu części. Tak się składa, że musimy kupić cały wahacz. Niestety wymiana samych tulei lub sworzni wahacza odpada. Są to elementy niewymienne. Poza tym zakup nowego wahacza to wydatek ok. 80 – 120 zł.
Zobacz również: Jak bezpiecznie wykonywać prace pod samochodem?
Teraz możemy zacząć naprawę. Najwygodniej będzie nam wszystko wykonywać z wykorzystaniem kanału. Jednak używając podnośnika, również wykonamy tę naprawę, jednak dostęp będzie słabszy. W naszym przypadku skorzystamy z kanału. Podnosimy samochód i zdejmujemy dwa, przednie koła. Opuszczamy samochód na kobyłki lub drewniane klocki. Tak postępujemy, gdyż lewarek będzie potrzebny przy montowaniu nowych wahaczy. W przypadku pracy z podnośnika, będą nam potrzebne dwa. Do uniesienia auta i do wymiany wahacza.
Zobacz również: Jak przygotować auto do samodzielnych napraw?
Wykręcamy śruby trzymające wahacz do ramy i wykręcamy śrubę sworznia wahacza. Wyjmujemy wahacz z auta i przystępujemy do montażu nowego. Montujemy wahacz w ramie i za pomocą klucza z przedłużką ustawiamy tuleje wahacza tak, żeby weszła śruba. Montujemy sworzeń i skręcamy wszystko w odwrotnej kolejności. Tak samo postępujemy po drugiej stronie auta.