W 2010 r. spółka zanotowała zysk w wysokości 26,6 mln zł, a w 2009 r. było to ponad 17 mln zł. PKP LHS zarządza najdalej wysuniętą na zachód kolejową linią szerokotorową, czyli o prześwicie toru 1520 mm; normalny tor ma szerokość 1435 mm. Linia LHS ma prawie 400 km długości i biegnie od przejścia granicznego z Ukrainą w Hrubieszowie do Sławkowa koło Katowic.
Sytuacji finansowej spółki poświęcone było środowe posiedzenie sejmowej komisji skarbu. Posłowie chcieli wiedzieć m.in. czy jest planowana prywatyzacja PKP LHS.Wiceminister transportu Andrzej Massel poinformował, że w najbliższych latach nie przewiduje się zmian w strukturze właścicielskiej firmy. "Spółka działa dobrze, nie chcielibyśmy popsuć podmiotu, który funkcjonuje i przynosi właścicielowi sowitą dywidendę, a równocześnie się rozwija" - powiedział Massel.
"Żadnych zamachów na LHS nie ma" - dodał. Jak mówił posłom prezes PKP LHS, spółka od powstania ponad dekadę temu systematycznie zwiększa wykonywane przewozy. W 2011 r. przewiozła ponad 10 mln ton ładunków."Lata 2000-2010 to także olbrzymie inwestycje i remonty linii, a więc przywracanie jej parametrów technicznych z okresu budowy. Nawet ich powiększenie, bo obecnie posiadamy już infrastrukturę po której możemy prowadzić pociągi do 80 km/godz.
Myślę, że w najbliższych dwóch-trzech latach uda się doprowadzić do tego, by na całej linii ruch mógł być prowadzony 80 km/godz. Dla pociągów towarowych to jest bardzo dobra prędkość" - mówił Tracichleb. Dodał, że przepustowość linii LHS to ok. 11 mln ton ładunków rocznie.
"W porównaniu do początku lat dwutysięcznych wzrosła ona dwukrotnie. Nasze prace i działania zmierzają w kierunku zwiększenia przepustowości w ciągu najbliższych sześciu-siedmiu lat o kolejne 50 proc., aby w niedalekiej przyszłości można było realizować przewozy 15-16 mln ton rocznie" - powiedział prezes.
Agata Kalińska (PAP)