To szósty tydzień z rzędu kiedy olej napędowy drożeje na stacjach, stawiając branżę transportową w coraz trudniejszej sytuacji. Zakładając, że tankowany do pełna jest bak o pojemności 700 litrów, to różnica pomiędzy rachunkiem ze stacji z początku września, a tym z dziś, sięga nawet 300 zł.
Niestety nic nie wskazuje na to, aby sytuacja miała się w najbliższym czasie poprawić na lepsze. Cenowe rekordy biją bowiem hurtowe notowania oleju napędowego, które w tym tygodniu także ustanowiły nowe historyczne maksimum .
Zmiany cen na rynku hurtowym znajdą z pewnością swoje odzwierciedlenie na stacjach. Szczególnie, że ich właściciele, dostosowując się do polityki maksymalnych cen na stacjach własnych krajowych producentów paliw, o której wspominaliśmy w naszych poprzednich publikacjach, przez długi czas operowali na minimalnych marżach. Obecnie odrabiają straty i nie są zbyt skorzy do tego aby obniżać ceny.
Do tego trzeba dołożyć jeszcze słabnącą znowu polską walutę, która w reakcji na pogarszanie się sytuacji we Włoszech, traci na wartości wobec amerykańskiego dolara i utrzymujące się powyżej poziomu 110 dol. ceny ropy Brent.
W związku z powyższym prognoza na najbliższe dni nie może być optymistyczna. Szacujemy, że detaliczne ceny diesla będą się w nadchodzącym tygodniu mieścić w przedziale 5,41-5,54 zł/l.