Błąd pracowników kancelarii premiera Donalda Tuska i Centrum Legislacyjnego Rządu spowodował, że taryfikator mandatów nie funkcjonuje. W wyniku niedopatrzenia policjant może wystawić nam mandat w dowolnej wysokości.
Nowelizacja Kodeksu wykroczeń wprowadziła nowy artykuł (92a), który mówi o karze za „przekroczenie dozwolonej prędkości”.
Nowelizacja ta wymusiła wprowadzenie zmian w dwóch rozporządzeniach, ponieważ odwoływały się one do artykułów z kodeksu wykroczeń, które już nie istniały. Za pierwsze z nich odpowiada minister spraw wewnętrznych i administracji, dotyczy on przyznawania punktów karnych. Drugie rozporządzenie, dotyczące taryfikatora, podpisuje premier.
Na kilka dni przed wejściem w życie nowelizacji kodeksu wykroczeń prawnicy resortu spraw wewnętrznych i administracji zauważyli, że konieczna jest nowelizacja kolejnych dwóch rozporządzeń.
Zobacz również: Równy stopień recyklingu dla wszystkich pojazdów
Rozporządzenie dotyczące punktów karnych zostało znowelizowane na czas, a kancelaria premiera Tuska nie zdążła przygotować rozporządzenia traktującego o taryfikatorze przekroczeń prędkości.
W efekcie to policjant zadecyduje, ile będzie nas kosztowało przekroczenie prędkości.
– Funkcjonariusze pionu ruchu drogowego są profesjonalistami i wiedzą, jak właściwie ocenić każdą sytuację – zapewnia Krzysztof Hajdas, pracownik zespołu prasowego Komendy Głównej Policji.
Zobacz również: „Krokodyle” będą kontrolować wszystkich