Maldonado zwycięża pod Barceloną-GP Hiszpanii

Wyścig o GP Hiszpanii rozpoczął się od pojedynku o pierwsze miejsce pomiędzy Fernandem Alonso z Ferrari a zdobywcą pole position, Pastorem Maldonado z Williamsa. Wenezuelczyk próbował odeprzeć atak Hiszpana, usilnie blokując mu drogę z prawej strony toru, jednak to Alonso wyszedł triumfalnie z pierwszego zakrętu na torze Circuit de Catalunya. Tu za ich plecami ambitnie piął się do przodu, startujący z 6-tego miejsca Sergio Perez z Suabera, jednak i on musiał skapitulować już w pierwszym zakręcie, bowiem w jego bolidzie uszkodzeniu uległa tylna opona.

Z samego końca stawki do rywalizacji o GP Hiszpanii przystąpił pierwotny zwycięzca sobotnich kwalifikacji, Lewis Hamilton. Pomimo uzyskania podczas nich najlepszego czasu, Brytyjczyk ruszał do wyścigu z ostatniej linii startowej, bowiem po kwalifikacjach okazało się, że w baku jego McLarena brakuje wymaganej ilości paliwa do przeprowadzenia jego badań przez komisję sędziowską.

Zobacz też: Rajd Argentyny- Superoes dla Forda!

Po 10 okrążeniach opony w swoim bolidzie zmienił, jako pierwszy z czołówki, Fernando Alonso. Zaraz za nim uczynił to Maldonado. Na 12-stym okrążeniu Michael Schumacher próbując wyprzedzić Bruno Senne, przecenił swoje możliwości i z dużą siłą uderzył w tył bolidu Brazylijczyka, doszczętnie rozbijając oba bolidy. Senna próbował jeszcze wrócić uszkodzonym bolidem do pit-stopu, jednak z powodu dużych zniszczeń w swoim pojeździe, musiał porzucić ten pomysł.

Cały czas świetne tempo w wyścigu prezentowali obaj kierowcy Lotusa. Po 16-stu okrążeniach Raikkonen był trzeci a Grosjean czwarty. Lewis Hamilton sukcesywnie piął się do przodu zajmując w tym momencie 12-ste miejsce. Stawce przewodził dwukrotny Mistrz Świata w F1 Fernando Alonso, jednak jego przewaga nad drugim w klasyfikacji Pastorem Maldonado stale oscylowała w granicach dwóch sekund. Hiszpan jechał równym tempem utrzymując wyprawcowaną przewagę czasową jednak jego pracę zniweczył Charles Pic z zespołu Marussia. Francuz wyraźnie blokował Alonso w trackie gdy ten próbował go dublować przez co Alonso stracił w trakcie zmian opon swoją pozycje na rzecz Maldonado. Pic za swoje zachowanie dostał później karę przejazdu przez aleję serwisową. 

Zobacz też: To już prawie reguła- Kajetanowicz zwycięzcą 40. Rajdu Świdnickiego

O zwycięstwie w wyścigu zadecydowało zarówno zachowanie Pica jak i taktyka obu zespołów. Zarówno Ferrari jak i Williams zaplanowało dla swych kierowców wykonanie w trakcie wyścigu trzech zmian opon. Różnica pomiędzy strategiami polegała jednak na tym, że team z Maranello nie dysponował w trakcie wyścigu nowymi oponami, a jedynie częściowo już zużytymi. Różnica nie była duża, jednak uniemożliwiła Hiszpanowi wyprzedzenie w końcówce wyścigu młodego Wenezuelczyka. Co więcej czasy jakie uzyskiwał Alonso na ostatnich 15-stu okrążeniach(na zużytych oponach) były o prawie sekundę gorsze od goniącego czołówkę Raikkonena. Nie wiele brakowało a to Fin zająłby drugie miejsce w wyścigu.

W wyścigu od dobrej strony zaprezentował się Nico Rosberg z Mercedesa. Jego czasy były konkurencyjne a sam zawodnik wielokrotnie odpierał ataki szybszych rywali. Skapitulował dopiero na 61 okrążeniu, gdy udanym, acz ryzykownym, manewrem wyprzedzania popisał się Kamui Kobayashi z Saubera. Japończyk w trakcie walki o piąte miejsce, wręcz otarł się o bolid Mercedesa, jednak szczęśliwie obaj kierowcy wyszli bez szwanku z tej konfrontacji. Na jedno okrążenie przed metą, zniszczone opony w samochodzie Rosberga spowodowały, że linię mety przekraczał on tuż za tylnym skrzydłem bolidu Sebastiana Vettela z Redbulla. Zespół z Milton Keynes nie ma jednak powodów do nadmiernego optymizmu, bowiem tempo obu ich bolidów znacząco odbiega od tych z czołówki. Powtórzenie sukcesu z ubiegłego roku przez Sebastiana Vettela nie będzie już tak proste. Co więcej, w trakcie GP Hiszpanii z niewyjaśnionych przyczyn w obu samochodach Redbulla uszkodzeniu uległo przednie skrzydło, które zapewne miało spory wpływ na słabe czasy uzyskiwane przez obu kierowców „czerwonych byków”. Usterka jest już badana przez inżynierów z Milton Keynes.

Zobacz też: GP Chin - Nico Rosberg w końcu zwycięża!

Z bardzo dobrej strony w wyścigu zaprezentował się także Lewis Hamilton. Brytyjczyk startujący z 24 pola startowego, dzięki taktyce zakładającej tylko dwie „wizyty” w pit-stopie, oraz swej odważnej jeździe, zdołał ukończyć rywalizację na 8-mym miejscu. Brytyjczyk pomimo problemów jakie ponownie zgotowali mu jego mechanicy w boksie, zaprezentował widowiskową i efektywną jazdę na torze. Jego zespołowy kolega Jenson Button przez cały weekend w Hiszpanii uskarżał się na złe zbalansowanie swojego bolidu, które przeszkodziło mu walczyć o czołowe lokaty na torze pod Barceloną. W klasyfikacji wyścigu zajął dopiero dziewiąte miejsce.

Do annałów historii przejdzie natomiast przede wszystkim pierwsze w karierze zwycięstwo Pastora Maldonado. Zespół Williamsa przygotował mu konkurencyjny bolid, którym nareszcie mistrz serii GP2 mógł pokazać swój potencjał a team dzięki temu mógł świętować swój pierwszy triumf od 2004 roku. Ku rozpaczy Hiszpańskich kibiców, na najwyższym stopniu podium zabrakło Fernando Alonso. Trzeba jednak zauważyć, że Ferrari znacznie poprawiło osiągi swojego bolidu i przywróciło nadzieje utytułowanemu Hiszpanowi na zdobycie trzeciego tytułu mistrzowskiego w Formule 1.To kto zostanie Mistrzem Świata jest jednak nadal sprawą otwartą co sprawia, że każdy wyścig będzie bardzo emocjonujący.

Klasyfikacja generalna wyścigu o GP Hiszpanii 2012 :