Test Lexus CT 200h: Leksusowa ekologia

Michał Karczewski
rozwiń więcej
Lexus CT 200h - przód, fot. Maciek Medyj
Do tej pory najmniejsze auto marki Lexus, należało do klasy średniej. Teraz producent kojarzony z limuzynami, atakuje w segmencie kompaktów. Mały Lexus to rynkowa nowość, ale jego technika jest już dobrze znana.

Hybrydowe auto tej marki to żadne zaskoczenie. Większość modeli Lexusa ma tego typu napęd, a przynajmniej prawie każde z nich - swoją hybrydową wersję. Jedynym modelem nieobecnym w takiej specyfikacji jest IS. No i może jeszcze supersportowy LFA. Nie jest wiec niespodzianką, że najnowszy, kompaktowy model tego producenta, wykonany został w takiej technologii. W dodatku znanej od dawna, bo przeszczepionej z Toyoty Prius. Czy CT 200h to jednak tylko kopia Priusa z innym nadwoziem? Nie. To inne auto, choć sam napęd pracuje tak samo, a co za tym idzie, większość wrażeń z jazdy jest podobna.

Mimo, że Lexus pozycjonowany jest znacznie wyżej niż Toyota, trudno uciec od porównań. Zacznijmy jednak od stylistyki. Przód CT okazuje się wyznacznikiem wyglądu nowych modeli Lexusa. Producent zaprezentował już bowiem nową generacją GS-a, która z przodu wygląda niemal identycznie. Nowy design przodu jest przekonujący. Na tyle tradycyjny, że stateczni klienci nie odwrócą się od marki i na tyle dynamiczny, że spodoba się również młodym. Z tyłu samochód garściami czerpie ze znacznie większego RX-a. Podobne są lampy oraz ukształtowanie klapy bagażnika. Bryła auta wpisuje w typowo kompaktowe trendy.

Zobacz też: Test Toyota Avensis: gorący towar

Wnętrze CT 200h jest nowym projektem, choć widać tu także elementy znane z innych modeli Lexusa. Panel klimatyzacji, czy poszczególne przełączniki - wyglądają znajomo. Wysoko poprowadzony tunel środkowy daje poczucie zagłębienia w kokpit. Ciekawostką są zegary, które zmieniają swój wygląd w zależności od ustawień pojazdu. Prawą ręką obsługujemy pokrętło do zmiany tryby pracy. Do wyboru jest Eco, Normal oraz Sport. W przypadku pierwszego z nich, obok prędkościomierza, wyświetlany jest potężny ekonomizer z informacją o ładowaniu akumulatorów. Wskaźniki mają wtedy biało-niebieską barwę. W trybie sportowym, błękit zmienia się w czerwień, zaś wśród wskaźników pojawia się obrotomierz. Obsługa radia, klimatyzacji oraz nawigacji odbywa się za pomocą identycznego jak w RX-ie selektora, przypominającego komputerową mysz. To niezbyt wygodne, ale niektóre funkcje powtórzono też na tradycyjnych panelach.

Zobacz też: Volkswagen Passat: jakiego wybrać? Poradnik kupującego

Z przodu Lexus CT oferuje wystarczającą ilość miejsca i dobre warunki podróży. Jest skórzana tapicerka, oraz materiały znacznie lepsze niż w przypadku Priusa. Cieszą mięsiste, wygodne fotele i niska pozycja za kierownicą. Z tyłu przestrzeni jest znacznie mniej. Brakuje jej zarówno na wysokości kolan, jak i nad głową. Bagażnik ma 375 litrów pojemności. Podobnie jak w hybrydowej Toyocie jest płytki, ale obszerny. Wszystko za sprawa akumulatorów, zamontowanych pod jego podłogą. We wnętrzu jest jeszcze kilka przydatnych schowków (np. w tunelu środkowym lub podłokietniku).

Napęd Lexusa CT w całości przeszczepiony został w Priusa. Ponieważ o zasadzie jego działania pisaliśmy testując niedawno hybrydową Toyotę, dodam tylko, że działa on równie sprawnie i płynnie jak tam. Zmiana zasilania, z elektrycznego na spalinowe, odbywa się niemal niezauważalnie. W momencie użycia trybu Sport, dynamika jest subiektywnie nawet lepsza niż w Priusie. Napęd przenosi ta sama bezstopniowa, automatyczna skrzynia. Nawet jej selektor wygląda identycznie, choć w Lexusie został elegancko „pochromowany”. Minus całego zespołu napędowego jest jeden, w dodatku ten sam co w rodzimym „konkurencie”. Chodzi o hamulce, które bardziej skupiają się na odzyskiwaniu energii, niż efektywnym działaniu. W pierwszej fazie „łapią” dobrze, potem wyraźnie odpuszczają, by na końcu znowu dać znać o swojej pracy.

Zobacz też: Test Opel Insignia Sports Tourer: komfortowa jazda za niewielkie pieniądze

Cena jaką należy zapłacić za podstawową wersję CT 200h to 109 900 zł. Jak na Lexusa to wręcz okazja. Rodzaj napędu jest jeden, ale wersje wyposażenia - trzy. Wspomniana cena dotyczy specyfikacji Eco. Za bogatszą Classic zapłacimy 123 400 zł, a za topową Prestige – 174 400zł. Ciekawe jest to, że auto nie okazuje się dużo droższe od mniej prestiżowej (czy na pewno?) Toyoty Prius. Może nie w najbogatszej, ale w podstawowej wersji, różnica to tylko dziesięć tysięcy złotych. Widocznie producent doszedł do wniosku, że grupy docelowe obu modeli są jednak różne i auta nie będą odbierać sobie klientów. Może pomyślał też, że będzie to szansa dla osób chcących zasmakować nobilitacji jaką daje Lexus, a planujących wcześniej zakup Priusa. Tak, czy inaczej odmienny charakter obu modeli sugeruje, że Toyota kierowana jest do starszych odbiorców, z kolei CT 200h spodoba się tym młodszym.

Moto
Sprzedaż auta bez aktualnego przeglądu. Możliwa czy nie?
29 kwi 2024

Brak ważnego przeglądu oznacza brak dopuszczenie do ruchu. Tylko czy to jest jednoznaczne z brakiem możliwości sprzedaży takiego auta? Przepisy nie mówią "nie", ale nie do końca mówią też "tak". Taka sytuacja oznacza kilka wyzwań.

Samochód z zagranicy w polskiej strefie czystego transportu. Jak kierowca ma zdobyć zieloną naklejkę na szybę?
29 kwi 2024

Zielona naklejka w SCT w Polsce zniknęła? Nie do końca. Obowiązek jej stosowania nadal będą mieli kierujący autami zarejestrowanymi za granicą. Jak zatem ją zdobyć? I co jeszcze warto wiedzieć na jej temat?

Konfiskata samochodów nietrzeźwym: w majówkę 2024 auta straci dwa tysiące kierowców, jak uniknąć kary
27 kwi 2024

Choć zapowiadane jest cofnięcie drastycznych przepisów, nadal obowiązuje nowe prawo według którego nietrzeźwemu kierowcy konfiskuje się auto. Gdyby obowiązywał już w ubiegłoroczną majówkę, samochody straciłoby prawie2 tys. kierowców. Jednak jeśli nawet przepisy zostaną złagodzone, to kary dla nietrzeźwych kierowców pozostaną nadal surowe.

Nowe kary dla kierowców przyjęte. Masowo polecą prawa jazdy
26 kwi 2024

Kierowców czeka rewolucja w karaniu za wykroczenia. Przepisy przyjęte przez Parament Europejski niosą poważne zmiany. Reforma ma przyczynić się do zmniejszenia liczby zabitych na europejskich drogach. Oto szczegóły…

Majówka może przynieść spadek cen paliw. Za benzynę Pb 95 możemy zapłacić od 6,61 do 6,72 zł za litr, a za Pb98 od 7,28 do 7,39 zł
26 kwi 2024

W nadchodzący majowy weekend, kierowcy mogą spodziewać się korzystniejszych cen paliw. Eksperci portalu e-petrol.pl prognozują spadek kosztów tankowania, a to z powodu promocji oferowanych przez stacje benzynowe.

Minister zapowiadał rejestrację aut przez internet. Kiedy to będzie możliwe? Data jest znana
26 kwi 2024

Rejestracja auta online będzie. To dobra informacja. Gorsza jest taka, że trzeba będzie na nią poczekać. Wstępnie szefostwo CEPiK mówi nawet o terminie 30 miesięcy. Czy taka rejestracja będzie wymagać wizyty w wydziale komunikacji?

Pożar samochodu elektrycznego. Co zrobić? Jak się zachować?
26 kwi 2024

Pożar Luciad Air w Warszawie sprawił, że na tapet powrócił temat pożarów samochodów elektrycznych. Jak w razie pojawienia się ognia powinien zachować się kierujący pojazdem i inni użytkownicy drogi? Jak gasić ogniwa zawarte w baterii?

Jazda na rolkach i wrotkach a przepisy drogowe. Rolkarz to pieszy czy kierujący? Jakie ma obowiązki?
26 kwi 2024

Sezon na rolki i wrotki startuje wraz z pierwszymi objawami wiosny. A to oznacza, że warto przypomnieć zasady poruszania się tymi "środkami transportu". Bo ich również dotyczą przepisy drogowe. Na jakie konkretnie zasady wskazują?

To już pewne: samochód zarejestrujesz przez Internet, koniec z kolejką w urzędzie po tablice. Znamy termin
25 kwi 2024

Samych tablic rejestracyjnych jeszcze z sieci nie ściągniemy – choć kto wie, może za jakiś czas będzie można je wydrukować techniką 3D albo zmienią się przepisy i auta dopuszczone do ruchu będą inaczej znakowane niż formie tablic – ale wkrótce formalności związane z rejestracją załatwimy sami przez Internet. Teraz to jest możliwe tylko jeśli upoważnimy do tego dealera w salonie – i to nie każdego.

Zguba w Uberze. Co zostawiają pasażerowie? I jak odzyskać pozostawiony przedmiot?
25 kwi 2024

Zguby w Uberze bywają naprawdę nietypowe. Przykład? W 2023 r. w taksówce znaleziona została np. sztuczna szczęka. Całe szczęście przedmioty pozostawione podczas przejazdu łatwo odzyskać. Pomaga w tym aplikacja.

pokaż więcej
Proszę czekać...