Otóż, na szczęście, poświęcając maksymalnie 2 godziny, możemy samodzielnie uzbroić nasze auto w nowe amortyzatory. Zaczynamy od podniesienia auta i postawienia go na podstawkach, potocznie nazywanych kobyłkami. Po zdjęciu obu kół, dla ułatwienia, należałoby spryskać wszystkie śruby mocujące preparatem penetrującym, ponieważ na pewno są zardzewiałe i zapieczone. Kilka minut po spryskaniu dla lepszego efektu powinno się opukać młotkiem śruby, aby wszystko puściło. Następnie, za pomocą klucza nasadowego z grzechotką 19mm, odkręcamy śruby mocujące amortyzatory. Otwierając bagażnik znajdziemy na każdym kielichu plastikową obudowę, pod którymi znajdziemy górne śruby mocujące amortyzatory. Odkręcamy je za pomocą klucza płaskiego 13mm.
Zobacz również: Co powinniśmy wiedzieć o zawieszeniu?
Teraz wyjmujemy amortyzatory i zdejmujemy sprężyny, które są najtrudniejszym punktem tego zadania. Robiąc to w zaciszu własnego garażu, zazwyczaj nie posiadając ściągaczy do ich zdejmowania, musimy poradzić sobie za pomocą dobrego drutu. Należy skręcając nim ścisnąć, jak najmocniej sprężynę i odkręcić śrubę mocującą. Pamiętajmy, aby zachować przy tym punkcie szczególną ostrożność. Nagłe rozluźnienie węzła spowodowałoby dość silne i groźne rozprężenie. Jeśli zadanie nam się powiodło przystępujemy do założenia nowego amortyzatora. Sprężynę układamy we właściwej pozycji i skręcamy amortyzator. W podobnej kolejności wymieniamy drugi i składamy wszystko w analogicznej kolejności.
Zobacz również: Wymiana zbitego lusterka
Na koniec pamiętajmy, aby wszystkie śruby mocujące, samokontrujące, wymienić na nowe. Z uwagi na zmęczenie materiału i korozję stare nie będą spełniać swojej funkcji należycie.