Trudności ze zdobyciem żarówek, dostosowanych do tak niskiego napięcia oraz konieczność stosowania znacznie lepszych styków i przewodów o dwukrotnie większym przekroju, skłaniają do przeróbki instalacji tak, aby było możliwe stosowanie w niej akumulatora 12V. W przypadku pojazdu zabytkowego o takiej przeróbce należy wcześniej poinformować wojewódzkiego konserwatora zabytków i uzyskać od niego stosowną zgodę, pod rygorem utraty prawa do posługiwania się żółtymi tablicami rejestracyjnymi.
Sama przeróbka instalacji jest teoretycznie prosta i sprowadza się do wymiany wszystkich odbiorników prądu z 6V na 12V. Najpierw należy wymienić wszystkie żarówki. Pierwsza trudność pojawia się przy różnych urządzeniach pracujących z napięciem 6V, takich jak wszystkie bez wyjątku silniki dmuchaw, wentylatora chłodnicy, wycieraczek, a także pompki spryskiwacza szyb i ewentualnie pompy paliwowej, przekaźników, wskaźnika poziomu paliwa, temperatury cieczy chłodzącej, ciśnienia oleju, elektrycznego prędkościomierza (jeżeli taki jest stosowany), modułu zapłonu elektronicznego, cewki zapłonowej itp.
Zobacz także: Jak składać silnik po remoncie? - ogólne wskazówki
Jeżeli dana marka auta była produkowana początkowo w wersji z instalacją 6V, a potem 12V, wystarczy wszystkie wyżej wymienione stare elementy zastąpić identycznymi z nowszej wersji. Jeżeli nie, przed rozpoczęciem przeróbki należy zgromadzić komplet koniecznych do jej przeprowadzenia elementów i urządzeń, które będzie można zastosować zamiast części oryginalnych po niewielkich przeróbkach. Może się to okazać bardzo trudne lub wręcz niemożliwe do wykonania.
Jedynym urządzeniem elektrycznym, którego wymiana przy przejściu z 6V na 12V nie jest konieczna, jest rozrusznik. Używa się go zaledwie przez kilka sekund do rozruchu w pełni sprawnego silnika, dzięki czemu ani jego uzwojenia, ani współpracujący z nim elektromagnes, nie zdążą się rozgrzać do temperatury, która może im zaszkodzić.
Zobacz także: Jak wymieniać gumki wycieraczek szyby?
Należy jedynie pamiętać, aby każdy z cykli rozruchu nie trwał dłużej niż pięć sekund, z przerwą wynoszącą co najmniej dziesięć sekund. Wystarczy to w zupełności, ponieważ sześciowoltowy rozrusznik zasilany dwunastoma woltami, będzie nadawał wałowi korbowemu silnika dwukrotnie większą prędkość obrotową, co bardzo ułatwi i przyspieszy rozruch nawet podczas dużych mrozów.
W przypadku trudności ze zdobyciem urządzeń dwunastowoltowych, można zastosować inne bardzo skuteczne rozwiązanie. Prawie wszystkie te urządzenia są gotowe do pracy, lub zaczynają pracować, dopiero po włączeniu zasilania stacyjką. Wystarczy między nimi a stacyjkę włączyć prosty stabilizator zamieniający 12V na 6V, o wydajności prądowej nie mniejszej niż 24A. W sprzedaży nie ma takich urządzeń, a do wykonania we własnym zakresie konieczne jest posiadanie pewnej wiedzy elektronicznej i odpowiednich podzespołów.